Zaliczenie skoku dałoby Francuzowi miejsce w historii. Stałby się drugim najlepszym po Siergieju Bubce lekkoatletą, jeśli chodzi o najwyższy skok w hali.
W urywku 1:02 - 1:05 widać, dlaczego skok nie został uznany. Poprzeczka nie spadła, ale zatrzymała się na śrubie, która jest elementem konstrukcyjnym podpory, więc logicznie rzecz biorąc skok powinien być uznany, lecz zadecydowano inaczej.
zaliczenie tego skoku byłoby tak samo logiczne jak zaliczenie bramki ze spalonego.
Regulamin jaki jest, każdy widzi, a że należy go przestrzegać to chyba normalne.
Pewnie gdyby mu zaliczono tą wysokość to znalazłoby się sporo osób które słusznie miałyby pretensję co do tego werdyktu.
Takie same miny mieli w 1940, gdy siedząc na Linii Maginota zauważyli Szkopów za swoimi plecami. Dotknął poprzeczki i skok nie został zaliczony, na ch*j drążyć temat.
zesral a nie skoczył, zawadzil jak ch*j o mariole a ze konstrukcja byla taka ne inna i nie spadła....ciekawe czy mialby satysfakcje jakby mu zaliczyli i miec ta swiadomosc ze i tak nie dal raady
ja pie**ole,nie znam sie na przepisach w tym sporcie ale zawsze slyszalem o tym,ze skok uznaje sie za spalony tylko w przypadku gdy poprzeczka spadnie,to tak samo jakby nie zaliczyc bramki bo szczesliwie odbila sie od slupka
Ja pitole, co jeden to większy ekspert, jak zwykle.
Poprzeczka po skoku ma leżeć na tych widocznych bolcach podtrzymujących, tak jak na początku skoku, nie ważne, czy była trącona czy nie. W tym przypadku podskoczyła i zatrzymała się na podpórce, równoległej do poprzeczki, ponad bolcem, co dokładnie pokazał operator w 1. minucie i 3. sekundzie. I to było powodem niezaliczenia wysokości.
Ale experty...
Skok w 100% spalony, poprzeczka nie została na pałąkach...
Wpisać w google zasady i przeczytać to takie trudne?
Dla leniwych wrzucam regulamin(strona 29):
http://www.wmozla.pzla.pl/attachments/article/169/Wybrane_przepisy_IAAF_2010-11.pdf