Są trenerzy, są regulaminy, jest tysiace poradników jak wykonywać każde ćwiczenie, ale nie... Nieświadomi są czy jak? A może są hipsterami i chcą krzywo wyglądać, tudzież chodzić z połamanymi kikutami, bo niepołamane są zbyt mejnstrimowe?
Nieźli kosmici. Ja osobiście mam niezły ubaw z ludzi, którzy w pierwszym miesiącu/ trzech miesiącach uczęszczania na siłownię wydają pół wypłaty na suplementy, a głównym zajęciem jest rozmowa o tym.