Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła,
procesja pogrzebowa idzie...
nie suchar, tylko przeróbka tego, jak kazali iść jasiowi na balkon i mówić co sąsiedzi robią, w każdym razie jasiu konczył jakoś tak:
-a na balkonie u nowaków stoi małgosia, pewnie jej rodzice też się pie**olą.
ale nie powiem, przeróbka zacna, piwo dam.
ku...........87
2013-07-06, 09:17
Ale to jest k***a marketing piwny. Przecież ten kawał jest tak stary, że musiał tu już być z 10 razy a ktoś wszystko pousuwał po raz kolejny.