Najwiekszy zasieg i najwieksza moc . Z barreta nawet chyba padl rekordowy kill z ch*j wie ilu mil bo nie pamietam ale w kazdym badz razie strzelal kanadyjski snpier.

Mojej dzidy by nie utrzymała ;D

nie odrzuca jej bo ma buty na wysokim obcasie tylko go nie widac bo w ziemie wbity

Najwiekszy zasieg i najwieksza moc . Z barreta nawet chyba padl rekordowy kill z ch*j wie ilu mil bo nie pamietam ale w kazdym badz razie strzelal kanadyjski snpier.

Akurat rekord padł z L115 A3 ( dla fanów CS'a - z AWM), wynosi 2400m z hakiem a strzelał angol. Z .50 był ustrzelony poprzedni, ale też nie berettą (m82/m107) tylko bodajże z Tac-a 50.

Akurat rekord padł z L115 A3 ( dla fanów CS'a - z AWM), wynosi 2400m z hakiem a strzelał angol. Z .50 był ustrzelony poprzedni, ale też nie berettą (m82/m107) tylko bodajże z Tac-a 50.

Rekord może i ma L115, ale to jednorazowy wyczyn i do tego śmiertelny strzał padł dopiero za 2 razem.

Prawdziwy rekord należy do CheyTac'a M-200 (również .338 Lapua Magnum), którym jeden ze snajperów GROMu 6 pociskami ustrzelił 5 Talibów z odległości 2,343 metrów.

Podobny wyczyn na antenie Discovery był też pokazany w programie Future Weapons, gdzie główny prowadzący strzelając w cel wielkości człowieka ustawiony w odległości 2,313 metrów trafił 3 na 6 pocisków, a był "tylko" emerytowanym żołnierzem SEALs, podczas gdy Polak był zawodowym snajperem.

tyś armatę widział

Fejk bo w zimie kręcone...

L115, baret, rekordy, 2400m..ludzie, w dzisiejszych czasach to zadnen problem. Sam chodzilem na strzelnice, co prawda nie strzelalem z karabinow snajperskich, ale mam porownanie bron stara klasyczna gdzie liczyl sie skill i bron nowoczesna, z czujnikami, stabilizatorami lunetami podswietlanymi/nokto/termo. Prawdziwi snajperzy to byli podczas II WW, gdzie mieli lunety o powiekszeniu x3, lub podczas wojny rusko-Fińskiej, gdzie snajperzy nie uzywali lunet i tez strzelali po kilkaset metrow

berettą (m82/m107)

Pokaż mi berettę m82 czy m107, bo chcę uwierzyć, że śnię.

L96a1 jest fajne, nie dość że celne to jeszcze zacnie wygląda,
barrett idealny do niszczenia gąsienic w czołgach

Z eioba.pl:
Barret M82A1 (znany również jako "Light Fifty") to amerykański samopowtarzalny wielkokalibrowy karabin wyborowy skonstruowany na początku lat 80-tych. Karabin działa na zasadzie krótkiego odrzutu zamka. Broń strzela amerykańskim nabojem wielkokalibrowym 12,7x99mm, zasilanie odbywa się z dwurzędowego magazynka pudełkowego mieszczącego 10 naboi. Gniazdo magazynka znajduje się przed chwytem pistoletowym. Zastosowano lufę samonośną (pływającą) podłużnie żłobioną, na jej końcu znajduje się hamulec wylotowy (jego skuteczność wynosi podobno 65 procent). Barret M82A1 posiada dwójnóg zamontowany do metalowej osłony lufy oraz rączkę transportową. Broń można zamontować podstawie trójnożnej M122 (masa 6,8kg) lub M3 (masa 20kg). Zastosowano uniwersalną szynę montażową Picatinny ułatwiającą montaż lunety, najczęściej stosowana są lunety Leupold M o powiększeniu 10x. Karabin posiada również mechaniczne przyrządy celownicze. Na podstawie Barreta M82A1 skonstruowano wielkokalibrowy karabin wyborowy Barret M82A2 w układzie bez kolby właściwej (bull pup) oraz Barret M82A3 z wydłużoną uniwersalną szyną montażową. Broń wykorzystywana jest głównie do zwalczania lekko opancerzonych pojazdów i niszczenia niebezpiecznych ładunków. Zalety Barreta M82 to bardzo dobra celność, duża energia kinetyczna pocisku oraz niezła szybkostrzelność. Wady karabinu to stosunkowo duża masa, spore wymiary oraz duża siła potrzebna do przeładowania broni.

Osobiście uważam, że lepszego kopa ma Gepard M1 i chorwacki RT-20.

Na końcu lufy karabinka jest coś co działa jak amortyzator i tyle.

przecież ona używa "ślepej" amunicji ... a wtedy nie ma praktycznie odrzutu. Kiedyś spróbowałem na poligonie podobnie powydurniać się z SWD który miałem na stanie - skończyło się na wybitym ze stawu kciuku prawej ręki :/ a tu i kaliber prawie 2x większy także ...

ehh samonośna lufa + hamulec wylotowy który ma około 70% skuteczności czyli będzie może z 10% odrzutu .. kałach ma większy