Nie żebym się przypieprzał, ale takie pytanko natury technicznej: Jak on powiedział coś, skoro mu się szczęka nie otwierała?
Przychodzi pacjent z karteczką
@up: Żart stary, a nie odświeżony. Gdy powstawał, na ziemiach polskich obowiązującymi walutami były ruble i marki.
Rozumiem, że istniały również kliniki.