Przy mortal kombat to aż się łezka kręci, dostałem tą grę na komunię świętą, to była moja pierwsza oryginalna gra.Cieszyłem się jak dziecko wtedy.Potem tylko jedynki w dzienniku w szkole, napie**alanie się z kumplami na przerwach bo bawiliśmy się w mortala zawsze, kumple przychodzili grać w to do mnie.To były piękne chwile do czasy gdy stary się wk***ił moim zachowaniem i ciągłym obitym ryjem aż zabrał tą gre. Łezka się kręci ze wzruszenia.Skłonności do napie**alania zostały do dziś i to dzięki mortal kombat.
Kiedyś to były gry. Można było grać tygodniami lub miesiącami i się nie nudziły. Dzisiaj wszyscy developerzy stosują ten sam schemat pod każdy tytuł jak np. Call of Duty, które można przejść w pare, parenaście godzin (single), a multi nudzi przeciętnego gracza w ciągu miesiąca.
Szkoda, że zamiast stawiać na grywalność tak jak kiedyś, deweloperzy decydują się ją poświęcić dla j***nych efektów i cut-scenki, które zawalają 50% całej gry.