I to jest właśnie dramat naszych czasów: Ludzie nauczyli się wzruszać przy scenach, których głównym bohaterem jest chłopak z zespołem downa błaznujący pod scenariusz jakiegoś żałosnego pajaca, w napięciu trzyma ich Ukryta Prawda czy Pamiętniki z Wakacji, spotkanie z wyższą kulturą mają przy Mam Talent czy You Can Dance, a później idą spać po wylaniu morza łez przy brazylijskich telenowelach. Nie ma więc co się dziwić, że społeczeństwo powoli zbliża się poziomem IQ do poziomu ameby - jak ma być mądre, skoro serwuje się ludziom pranie (z) mózgu takimi syfami i skoro ludzie już sami chętnie się jemu poddają? Chyba nikt normalny nie liczy na to, że dobre wychowanie otrzyma dziecko od rodziców, którzy wiedzę o życiu czerpią z Rozmów w toku...