Powyżej 4 mg/m³ zapach jest odczuwany jako bardzo silny, jednak przy jeszcze wyższych stężeniach, przekraczających 300 mg/m³ staje się niewyczuwalny z powodu natychmiastowego porażenia nerwu węchowego.
"Chłop miał studnie koło domu, która przestała mu działać więc wysłał syna by sprawdził co się z nią dzieje. Okazało się że wydzielał się z niej gaz siarkowodór, syn wziął głębszego wdecha i wpadł do studni. Ojciec zniecierpliwiony poszedł sprawdzić co się dzieje z synem i skończył tak samo jak potomek. Mogła być trzecia tragedia ale drugi syn nie zdążyć zemdleć i wpaść - on zgłosił sytuację. Syn i ojciec nie przeżyli. Co najśmieszniejsze koledzy z pracy zostali potem oskarżeni przez mieszkańców o nie udzielenie pomocy - nie chcieli wskoczyć do studni bez sprzętu żeby ich wyciągnąć, żeby było więcej ofiar Więc jak macie sadole studnie koło domu to proszę uważajcie."
Nie zebym byl ekspertem jak BongMan ale "H2S – nieorganiczny związek chemiczny; w warunkach normalnych jest to bezbarwny, palny gaz, którego silny, charakterystyczny zapach zgniłych jaj jest wyczuwalny w bardzo niewielkich stężeniach. Próg wyczuwalności siarkowodoru w powietrzu to od 0.0007 do 0,2 mg/m³. Powyżej 4 mg/m³ zapach jest odczuwany jako bardzo silny, jednak przy jeszcze wyższych stężeniach, przekraczających 300 mg/m³ staje się niewyczuwalny z powodu natychmiastowego porażenia nerwu węchowego. Siarkowodór jest silnie trujący. Jako stężenie niebezpieczne dla zdrowia przyjmuje się 6 mg/m³. Stężenie 100 mg/m³ powoduje uszkodzenie wzroku, natomiast przy stężeniu powyżej 1 g/m³ śmierć może nastąpić już w wyniku zaczerpnięcia jednego oddechu. "
Skoro przy 4mg zapach jest bardzo mocno odczuwalny a zeby umrzec od jednego wdechu potrzeba 1000mg czyli 250x mocnejszego zapachu to j***lo tam jak w murzynskiej chacie i nikt by k***a nie wszedl do studni zeby stracic sobie przytomnosc.
Dziekuje, pozdrawiam.