18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Kiedyś a Dziś

patologia64 • 2012-10-03, 22:31
Rok 2002 . Słoneczne , czerwcowe południe.. Pamiętam zawsze chodziliśmy na 36 grać w bale czy coś tam porobić. 36 to nr. szkoły przy której znajduje się duże boisko. Często było tak dużo dzieciaków , że nie było nawet miejsca żeby odbić piłke. Duże boisko zazwyczaj było zajęte przez troche starszą ekipe , na małym grał kto chciał. Jak oba były zajęte to robiło sie nowe ( bramki z koszy na śmieci , kamieni itp. ). Na końcu boisko grało się w "Auto".
Po drugiej stronie garaże, tam dzieci szperały w śmietnikach w poszukiwaniu materiałów do budowy bazy. Nad nimi na garażach chłopaki z browarami palili szlugi i gadali o pierdołach. Często ktoś się napie**alał . Zazwyczaj kończyło sie to pozdzieranymi kolanami ale zdarzały się mocniejsze urazy.

Schodziły sie dzieciaki z całego osiedla i nie tylko. Począwszy od skrajnej patologi kończywszy na przeciętnych chłopakach. Każdy był na swój sposób inny , ale każdy miał jakiś tam wyznaczony cel do którego dążył. Nikt gorszy , nikt lepszy , wtedy wszyscy normalnie się ubierali. Nikt nie przejmował się podartą bluzą czy zniszczonymi butami...


Rok 2012 Słoneczne , czerwcowe południe. To samo miejsce lecz już nie ten klimat. Na 36 pustki , tak jak niemal wszędzie. Wszystko takie sztuczne. Podwórka puste , boiska puste.
No tak ,każdy 10 - latek ma już swojego smartfona z dostępem do neta więc po co gdziekolwiek wychodzić :)

Szkoda mi tylko tych dzieci które nie zaznają już nigdy klimatu polskiego podwórka.

mesiash

2012-10-03, 22:38
Chciałeś pooglądać biegające dzieciaki? :)

ul...........rt

2012-10-03, 22:51
@up
Niezła z niego patologia.. ;)

hyp3

2012-10-03, 23:19
mam takie same przemyślenia tylko się trochę wcześniej wychowywałem ale klimat ten sam w domu parzyło, byle wyjść chłopakami i połazić po rejonach :)

Lasarr

2012-10-04, 00:43
sama prawda :/

gumol

2012-10-04, 01:18
ch*j z tym, mamy po 20-pare/30-pare lat, te czasy już nie wrócą, co przeżyliśmy to nasze. Nie ma co beczeć i być nostalgicznym. Dzieciary w dzisiejszych czasach nie znają tego więc też i nie żałują strat. A i pewnie one będą kiedyś wspominały z łezką w oczach czasy kiedy to na lekcjach wysyłały sobie mp3 przez BT. Każde pokolenie ma te swoje "lepsze czasy", które już nie wrócą. Nic odkrywczego. Zapytaj dziadka, też powie, że kiedyś do była kultura i kobiety lepsze.

Ja...........ro

2012-10-04, 01:34
a gówno prawda, 10 lat temu sam już nie wychodziłem z domu bo było połączenie modemowe :emo:

gangstareso

2012-10-04, 01:44
najlepsze czasy to były lata 80 90

vass

2012-10-04, 01:47
Kiedyś na moim osiedlu była awaria prądu przez 2 dni, podwórko szybko się zapełniło :)
Wniosek, wystarczy wyłączyć prąd, a wszystko wróci do normy. Nawet nie wiedziałem, że tyle dzieci mieszka w okolicy ;)
Co ciekawe od tego czasu jak by więcej małolatów przebywa poza domem, chyba zobaczyli co tracą.

Plecionkarz

2012-10-04, 02:07
A tam pie**olenie, dzieci cały czas bawią się na boiskach, czasem to i widzę jak grają w piłkę już o 7 rano. Wstają wcześniej żeby przed szkołą pokopać. Internet i nowe wynalazki czynią tylko z części z nich ułomów a większość dzięki niemu ma o wiele szersze horyzonty niż my mogliśmy zamarzyć w ich wieku. Każde pokolenie będzie wymyślać coś na młodszych. np. pokolenie 60-70 mówi kiwa głową na tych co mają dwadzieścia parę lat i ani żony ani dzieci.

ogonix

2012-10-04, 02:38
no wlasnie, pie**olenie. moja 8 letnia siostrzenica ma w domu tablet, komputer, internet, xboxa360 z kinectem, no i ma tez plac zabaw przed blokiem na ktorym spedza 3/4 wolnego czasu, tak samo jak pelno innych dzieciakow w podobnym wieku, a i gimby palace fajki pod garazami sie znajda.
wprawdzie to juz moze nie to samo co kiedys, jak czekalo sie na boisku az ktos sie zawinie do domu bo wszystkie kosze i bramki byly zajete, ale nie pie**olcie, ze dzieciaki juz w ogole nie wychodza...

borisklinga

2012-10-04, 03:07
dzisiejsze dzieci nie wiedzą i sie nie dowiedzą jak sie bawiło w bodchody czy chowanego :) calymi dniamai, przez cale wakacje
jak sie na jesieni zbieralo kasztany czy kradło słoneczniki na działkach ^^

FryzjerZG

2012-10-04, 07:55
dokladnie, smutna prawda, moj kuzyn ma 9 lat, jego sprawnosc fizyczna to obalenie sie na fotel, nic wiecej. Krotkie porownanie, za moich czasow spekany asfalt, a gralo sie po 5 druzyn turnieje, na boisku obowiazkowo full wiary, srednio po 50 osob. Dzisiaj w tej miejscowosci sa 3 boiska, gra kilku dzieciakow, w zasadzie to po 4-5 sztuk jakichs niedobitkow. Dramat i tyle.

tr...........aj

2012-10-04, 08:05
Pozdrowienia dla kolegów z katowickiej Koszutki;) A swoją drogą to takie placowe granie miało też swoje gorsze strony. Szybko zaczęło się to łączyć z chlaniem i ćpaniem. Wiele młodszych dzieciaków miało nasrane w gaciach widząc bandy koleżków z piwkiem okupujących boiska, dlatego wolą siedzieć w domach. Swoją drogą widząc co się stało z dużą częścią moich kolegów z boiska, to zastanawiałbym się, czy swojego bajtla tak puszczać

patologia64

2012-10-04, 08:06
gangstareso napisał/a:

najlepsze czasy to były lata 80 90



wiele bym dał by dorastać na początku lat 90... "Pokolenie buntu"

Niestety znam tylko z opowieści :D