Jak byłem nastolatkiem, trzymałem za nogi króliki, które ojciec patroszył.
Flaki, gówna (na ciepło!) i nic.
Jak byłem studentem ratowałem rzygające koleżanki.
Nie raz im sam palce wkładałem w gardło żeby sie wyrzygały.
Nie ruszało.
Bylem starszy, moim gówniakom pieluchy zmianiałem i dupska myłem.
I nic.
Dziś mnie obrzydza podłogowy rzyg sierściowy kota, którego kocham.
No ludzie sie zmieniają!
Ale jakby co, dalej mogę patroszyć.
Taki mamy klimat.
Po prostu ktoś nie aktualizował jej od dawna oprogramowania. Pamietajcie tez by uzywać legalnego oprogramowania, żaden liść czy piacha w twarz, nic co zostawia slady na software.
1. Najprostsza metoda to z piąchy w brzuch, ale z rozwagą by nie uszkodzić hardware.
2. Napie**alanie w piety, zero sladów, ale troche problematyczny dostep.
3. Jezeli zmywarka potrzebuje tylko aktualizacji sterowników to z otwartej dłoni w tył głowy.
W przypadku jak zmywarka złapie wirusa typu "feminizm" potrzebny jest juz specjalistyczny sprzęt, zwiniety zamoczony recznik, poduszka do podduszania itp.
Kiedyś na etapie szkoły średniej ktoś rozlał w klasie parędziesiąt mililitrów kwasu masłowego, zapach jak rzygi, sraczka i pot murzyna w jednym wdychany przez inhalator prosto w nos. Ta sala była przez pół roku nieużywana tylko wietrzona i myta , a i tak dalej waliło. Sprawcy nieznani