ch*jowo to jest biegać przez 90 minut za skórzanym balonem, płakać po udawanym faulu (szczególnie dobry przykład Włosi - bardziej aktorzy niż piłkarze) , a i tak przegrać lub wygrać mecz jeszcze przed rozpoczęciem bo "poszło pod stołem" Nie mówię że nie interesuję się piłka nożna ale o polskim poziomie "kopanej" lepiej nie wspominać, szkoda słów i nerwów
Piłka nożna widowiskowością i emocjami nie dorasta żużlowi nawet do pięt Przynajmniej patrząc przez pryzmat Polski