mietekpodnietek,
k***a przesunęli mecz o jeden dzień. To się zdarza wszędzie, ale tylko tacy nieudacznicy jak Ty, robią z tego swój życiowy problem... Idź się dołuj, z żulami spod bloku jak to wam w życiu nie wyszło...
No tak! To tylko jeden dzień! Jacy my wszyscy jesteśmy głupi, przecież nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!
A nie pomyślałeś o ludziach, którzy wykupili bilety na ten mecz? Że wielu z nich dojeżdżało z najdalszych zakątków Polski? Że Anglicy też przecież przylecieli?
I co teraz? Trzeba tych ludzi gdzieś do jutra zakwaterować. Mogli noclegu nie mieć w planach, a teraz mają przymus. A może niektórzy zwyczajnie muszą iść jutro do roboty i zwyczajnie na 17 nie mają szans zdążyć, a wolnego nie dostaną? Kto im zwróci za bilety? Kto zapłaci ludziom za zakwaterowanie? I z czyich pieniędzy?
Czy ty nie rozumiesz, że imprezy masowe planuje się z wyprzedzeniem, by wszyscy dopięli wszystko na ostatni guzik? By sobie zorganizowali czas? To zasrany obowiązek organizatora, a w tym wypadku było to NCS i PZPN, nie jak przekonujesz, FIFA, żeby impreza odbyła się w terminie. Mieli do dyspozycji prognozę pogody, mogli zasunąć dach. Olali sprawę.
Tutaj trzeba wytykać błędy. Pomyśl jeszcze o tych wszystkich ludziach, którzy jutro pracują do 16 i niekiedy powrót do domu to dla nich 2 godziny. I co? Pierwsza połowa z głowy. Pomyśl o całkiem sporej grupie osób, która w ogóle do 18 pracuje.
Ja na jutro miałem plany, które muszę przełożyć, bo meczu Polski z Anglią nie odpuszczę. Całe szczęście, że żaden klient niczego na jutro na tę godzinę ode mnie nie chciał, a mógłby chcieć, to się często zdarza.
Nie widzisz problemu, czyli przyzwalasz na dziadostwo, na to, by cię lekceważono i oszukiwano. Przez takich jak ty dymani są również ludzie, którzy na coś takiego nie wyrażają zgody. Dziękuję tobie i tobie podobnym k***om.
jest przepis, że jeśli jedna drużyna ćwiczyła przy otwartym dachu, to gra się przy otwartym. Później w trakcie gdy deszcz pada, nie da się zasunąć dachu bo siłowniki nie wyrabiają przy dodatkowym ciężarze wody.
Jak odwołali połowę koncertów na Hunter Feście to ludzie i tak się potrafili bawić, byli wkurzeni, ale nie robili z tego tragedii. Pomijając mały odsetek ludzi, którzy wyjechali pierwszego dnia bo byli wielce urażeni, cała reszta zajebiście się bawiła. Nocleg? 20zl chyba się znajdzie skoro kogoś stać na to żeby całą Polskę przejechać na mecz najbardziej żenującej drużyny w historii. Żule tam nie jeżdżą...
A z tym "dymaniem" to nie wiem. Ktoś Cię dymał jak byłeś mały czy co? Mnie ani rząd ani pzpn ani nikt nie pożądany nie dyma. A tu na sadisticu widzę, że wszyscy są dymani, nie wiem to strona dla pedałów czy jaki ch*j?
Ja nie wiem, skąd się biorą takie k***y jak ty, które się nie znają, a wypowiadają, ale proszę cię, zamknij tę j***ną mordę.
Tu masz fragment przepisów odnośnie ćwiczenia i grania na stadionie z dachem: "As a general rule, if the match starts with the roof closed, it shall remain closed for the entire duration of the match. If the match starts with the roof open and there is a serious deterioration of the weather conditions, only the referee has the authority to order its closure during the match. In such an event, the roof is to remain closed until the end of the match."
Angielski wymagany, ale takie debile jak ty pewnie go nie znają, więc ci wytłumaczę w skrócie: Można dach zasunąć nawet w trakcie gry i federacje mogą się pocałować w dupę.
Co do siłowników - pie**olona propaganda. Architekt powiedział, że dach można zasunąć w trakcie deszczu. pie**ol się z tymi siłownikami, na Wimbledonie zasuwają dach podczas deszczu i wszystko ma się dobrze.
pie**oli mnie to. To tylko świadczy, jak mało ludzi potrafi dochodzić swoich praw, powołuj się dalej na debili, to wyrośniesz na mądrego człowieka...
Czyli nie mieszkasz w Polsce? To zamknij jadaczkę. A może mieszkasz? To oddajesz im 70% zarobków, ile musieliby ci zabierać, żebyś się poczuł oszukiwany?
Chyba, że jesteś urzędasem, nierobem, w skrócie j***ną k***ą żerującą na innych.
Jednak według mnie i w świetle tego, co napisałeś, jesteś po prostu skończonym debilem.