18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Kataster - Wydziedziczenie milionów Polaków

Mr.Drwalu • 2012-07-01, 11:47


Miała być „zielona wyspa” i obniżanie POdatków. Jest podniesienie wieku emerytalnego i kolejna próba wprowadzenia podatku katastralnego, przemycona w dokumencie o „założeniach polityki miejskiej”. Jeśli wejdzie w życie, uderzy w posiadaczy jakiejkolwiek nieruchomości z siłą, o której rażeniu możemy mieć mgliste wyobrażenie.

Rząd Donalda Tuska ma najwyraźniej kolejne kłopoty finansowe, a być może środki „państwowe” (czy „budżetowe” – nieważne, jak je nazwiemy) po prostu się skończyły, i trzeba w związku z tym sięgnąć po prywatne mienie Polaków. Dodajmy: mienie o podstawowej wartości dla każdego człowieka, albowiem chodzi o dach nad głową. Nie ma bowiem co marzyć, że zlikwiduje się na przykład 100 tysięcy etatów urzędniczych, albo jedną ze służb specjalnych, które mają prawo nas inwigilować.

4 czerwca poseł Mariusz Błaszczak skierował do prezesa Rady Ministrów list, którego wyjątki zacytujmy, gdyż daje on dobry obraz kwestii, jaka już wkrótce może stać się zmorą właścicieli domów czy najzwyklejszych mieszkań:

„Zaprezentowany 22.05 br przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego projekt dokumentu pt. Założenia Krajowej Polityki Miejskiej do 2020 zawiera wiele wielce kontrowersyjnych propozycji."

Jedna z nich wzbudza nasz szczególnie ostry sprzeciw. Jest to zapowiedź wprowadzenia podatku od wartości nieruchomości ad walorem, czyli podatku powszechnie zwanego katastralnym.


Podatek katastralny spowoduje, że znacznej grupy właścicieli nieruchomości nie stać będzie na jego zapłacenie, a w konsekwencji zmusi do pozbycia się majątku. Zwracamy się zatem o wycofanie się z tego pomysłu, tym bardziej, że Pan Premier w kampanii wyborczej odżegnywał się od takich rozwiązań”.

Swoim zwyczajem, urzędnicy zapewniają oczywiście, że cała sprawa jest niewinna, zaś z założeń tego dokumentu nie wynika wprowadzenie tego podatku, tylko co najwyżej „reforma podatku od nieruchomości”, tak jakby nazwa nowej daniny miała jakiekolwiek znaczenie. Zresztą każdy, kto pamięta rozmaite wypowiedzi polityków PO „odcinające” się od rzeczy, które potem i tak wprowadzają, nie jest chyba na tyle naiwny, by uwierzyć, że w sytuacji finansowego noża na gardle klasy rządzącej, która nagle zorientuje się, że zieleń „wyspy” jest już tylko zgnilizną, cofnie się ona przed podjęciem kroków, o których pisał pewien Francuz. „Nie ma takiego okrucieństwa, do jakiego nie posunie się najłagodniejszy skądinąd rząd, gdy zabraknie mu pieniędzy”.

Zorganizowana grabież

Oczywiście, istnieją liczne inne formy kradzieży popełnianych bezpośrednio przez jednych ludzi na innych (takie jak rabunki indywidualne czy włamania połączone z kradzieżą, oszustwa w handlu, kradzieże kieszonkowe, itp.), ale suma kosztów wszystkich tego rodzaju przestępstw stanowi tylko stosunkowo znikomy procent kosztów, jakie ponosi naród będący ofiarą kradzieży popełnianych przez państwo, w tak zwanym majestacie prawa. W tym kontekście jeszcze dobitniej brzmi zapytanie, co poczują miliony Polaków, kiedy do ich drzwi najpierw zapuka urzędnik, by dom zgodnie z własnym postrzeganiem sprawy wycenić, a następnie przyśle rachunek do zapłacenia, podatek za dom, którego państwo nam nie wybudowało, albo za mieszkanie, które za własne pieniądze musieliśmy wykupić.

Radykalna, bezprawna i rabunkowa zmiana stosunków własnościowych, jest od zawsze cechą rządów niemoralnych, występujących przeciwko harmonijnemu rozwojowi społeczeństw, przeciwko rodzinie, przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej wreszcie. Przy tym, i zdaje się, że tę metodę w działaniu obecnie obserwujemy, nie musi to już być gilotynowanie rozmaitych „ci-devants”, założenie jakiejś nowej formy Hakaty, albo nawet wydawanie kolejnych „dekretów Bieruta” czy rozporządzeń Minca, nie – to źle wyglądałoby w mediach, bo nie wypadałoby milczeć o czymś takim. Lepiej jest zmienić zasady dziedziczenia, jak podczas rewolucji we Francji, czy po prostu podnieść lub wprowadzić nowe, drakońskie podatki.

Podatek katastralny uderzy zatem – jeśli nie uda się skutecznie sprzeciwić jego wprowadzeniu – w ludzi, którzy doszli do posiadania własnego mieszkania lub domu ciężką pracą i wieloletnimi wyrzeczeniami, a przede wszystkim inwestowali w nie z dochodów, które już raz zostały opodatkowane. Czy chodzi o to, by, jak pisze cytowany już Jan M. Jackowski, umożliwić spekulantom z zagranicy masowy wykup nieruchomości za półdarmo? Na pewno bowiem nie chodzi o coś, co jeden z dziennikarzy w osławionym pytaniu do jednego z ex-prezydentów określił jako „dobro Polski”, a czego zrozumienie wśród rządzących naszym krajem jest, jak widać, nadal opaczne. A może inaczej im nie wolno?

Wprowadzenie podatku katastralnego, uzależnionego wprost lub pośrednio od wartości nieruchomości miałoby niewątpliwie niesłychanie negatywne skutki społeczne. Byłoby formą kradzieży popełnionej na milionach Polaków, którzy własnym sumptem, i z pieniędzy, które państwo już raz (albo i kilka razy, pamiętajmy o tym, że opodatkowane jest wszystko, pensje, materiały budowlane, transport) opodatkowało, bądź wybudowali domy, bądź, często odmawiając sobie szeregu innych dóbr, wykupili mieszkania. Problem zatem nie w nazwie, ale w tym jak podatek ma funkcjonować, i jakie będzie miał skutki dla ludzi, którzy np. posiadają w Warszawie mieszkanie własnościowe wycenione na 300, czy nawet 500 tysięcy złotych, zaś ich dochód miesięczny to pensja czy emerytura nie przekraczająca trzech tysięcy złotych? Jak poradzą sobie w sytuacji, gdy będą musieli płacić jeden procent rocznie lub na początku, dla uspokojenia nastrojów, może nawet nieco mniej (niestety rządzący nie zwierzają nam się do tego stopnia z obranej taktyki), od wartości swojego domu? Kto ją będzie wyceniał? A co z emerytami, którzy posiadają mieszkania w centrach miast, często w zabytkowych kamienicach, które ze względu na usytuowanie i „plany zagospodarowania przestrzennego” znajdują się na terenach o ogromnej wartości?

Nie ulega wątpliwości, że sprawa dotyczy sporej większości Polaków. Dla wielu z nas, posiadanie na własność choćby skromnej nieruchomości jest tak naprawdę podstawową inwestycją dokonywaną w życiu. Jan Maria Jackowski przypomina: „Mamy bowiem z powodu doświadczeń historycznych większy imperatyw do wyrzeczeń w celu uzyskania prawa własności do nieruchomości, niż osoby mieszkające w krajach starej UE. (…) Nasz kraj był rujnowany przez wojny, Niemców i komunistów, a w wyniku księżycowej gospodarki socjalistycznej w okresie PRL popadliśmy w zacofanie cywilizacyjne i technologiczne. Jednak mimo tych niesprzyjających warunków zdecydowana większość właścicieli dochodziła do własnego domu czy mieszkania kosztem ogromnej determinacji, wyrzeczeń, pomocy rodziny i przyjaciół, budowania całą rodziną przez lata, zapożyczenia się na pokolenie”. Obłożenie zdobytych kosztem takich wyrzeczeń domów podatkiem liczonym od ich wartości, płatnym corocznie, jest niczym innym jak „zachęceniem” Polaków do pozbywania się własnych siedzib. A nie każdego stać na posiadanie nieruchomości za granicą. Naprawdę zamożni ludzie mają nieruchomości właśnie za granicą (co nie jest oczywiście niczym złym czy hańbiącym), lub je tam kupią. Na podatku katastralnym najbardziej stracą w tej sytuacji ci, którzy we własny dom włożyli oszczędności swojego życia, bo ich po prostu nie będzie stać na to, by mieszkać w domu, który wybudowali.

Warto pamiętać, iż został już przez Donalda Tuska Zespół ds. Rządowego Programu Rozwoju Zintegrowanego Systemu Informacji o Nieruchomościach (ZSIN), a więc zdublowany poza księgami wieczystymi państwowy rejestr nieruchomości i ich wartości, który jest podstawowym instrumentem do wprowadzenia podatku katastralnego. W tym kontekście zapewnienia, że nie ma mowy o żadnym nowym podatku, są po prostu cyniczne.

Nie sposób nie zgodzić się z publicystą „Naszego Dziennika”, który pisze: „Widzimy, jak rząd Donalda Tuska, który specjalizuje się w oszukiwaniu i grabieniu społeczeństwa (np. emerytury), zabiera się za kolejny obszar. Mocodawcy tego rządu dobrze wiedzą, że bez własności nie ma wolności, i dlatego kombinują jak najlepiej Polaków pozbawić ich mieszkań i domów”. W tym tkwi właśnie sedno sprawy: bez własności nie ma wolności! Taka forma opodatkowania będzie niczym innym, jak kradzieżą na gigantyczną skalę. Przypomnijmy, iż kradzież to właśnie pozbawianie człowieka jego godziwie nabytej własności, prawa do niej, albo ograniczanie mu tego prawa, wreszcie zaś pozbawianie człowieka owoców jego wysiłków, pracy, wyrzeczeń i zysków.

Wzorem rewolucjonistów

Oczywiście, istnieją liczne inne formy kradzieży popełnianych bezpośrednio przez jednych ludzi na innych (takie jak rabunki indywidualne czy włamania połączone z kradzieżą, oszustwa w handlu, kradzieże kieszonkowe, itp.), ale suma kosztów wszystkich tego rodzaju przestępstw stanowi tylko stosunkowo znikomy procent kosztów, jakie ponosi naród będący ofiarą kradzieży popełnianych przez państwo, w tak zwanym majestacie prawa. W tym kontekście jeszcze dobitniej brzmi zapytanie, co poczują miliony Polaków, kiedy do ich drzwi najpierw zapuka urzędnik, by dom zgodnie z własnym postrzeganiem sprawy wycenić, a następnie przyśle rachunek do zapłacenia, podatek za dom, którego państwo nam nie wybudowało, albo za mieszkanie, które za własne pieniądze musieliśmy wykupić.

Radykalna, bezprawna i rabunkowa zmiana stosunków własnościowych, jest od zawsze cechą rządów niemoralnych, występujących przeciwko harmonijnemu rozwojowi społeczeństw, przeciwko rodzinie, przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej wreszcie. Przy tym, i zdaje się, że tę metodę w działaniu obecnie obserwujemy, nie musi to już być gilotynowanie rozmaitych „ci-devants”, założenie jakiejś nowej formy Hakaty, albo nawet wydawanie kolejnych „dekretów Bieruta” czy rozporządzeń Minca, nie – to źle wyglądałoby w mediach, bo nie wypadałoby milczeć o czymś takim. Lepiej jest zmienić zasady dziedziczenia, jak podczas rewolucji we Francji, czy po prostu podnieść lub wprowadzić nowe, drakońskie podatki.

Podatek katastralny uderzy zatem – jeśli nie uda się skutecznie sprzeciwić jego wprowadzeniu – w ludzi, którzy doszli do posiadania własnego mieszkania lub domu ciężką pracą i wieloletnimi wyrzeczeniami, a przede wszystkim inwestowali w nie z dochodów, które już raz zostały opodatkowane. Czy chodzi o to, by, jak pisze cytowany już Jan M. Jackowski, umożliwić spekulantom z zagranicy masowy wykup nieruchomości za półdarmo? Na pewno bowiem nie chodzi o coś, co jeden z dziennikarzy w osławionym pytaniu do jednego z ex-prezydentów określił jako „dobro Polski”, a czego zrozumienie wśród rządzących naszym krajem jest, jak widać, nadal opaczne. A może inaczej im nie wolno?

Zródło: kliknij tutaj (.)(.)

*Info było poruszane w różnych tematach na forum lecz w śladowych ilościach. Artykuł powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.

PiotrTAG

2012-07-01, 22:16
Wiecie kiedy to podpiszą ?,jak ktoś znany "popełni samobójstwo".Wtedy ciemny naród będzie szukał spisku,a oni po cichu i w spokoju podpiszą tą j***ną ustawę czy co to k***a jest.

Pi...........is

2012-07-01, 22:51
Czasem się zastanawiam czy na sam początek nie wpuścić by Korwina a potem myśleć o czymś lepszym nie widzę innego rozwiązania tak jak to też w pierwszym komentarzu jest napisane.

al...........10

2012-07-01, 22:51
Wielkimi krokami zbliża się chwila, kiedy przyjdzie nam powiedzieć "ostatni gasi światło" i sp***alać z grajdołu.

starvingstalker

2012-07-01, 22:53
Pater patriae
Ty albo jesteś żulem bez domu albo nie masz jeszcze 15 lat.
Nie masz pojęcia jak dużo to jest 1% od nieruchomości rocznie.
Dobry nowy dom kosztuje w okolicach 1mln zł (działka + budowa + architekt)
I gdy już masz taki dom przychodzi ci urzędas po socjologi i zaczyna ci z du*y wyceniać dom.
Pomyśl o ludziach którzy pozapożyczali się w bankach na budowę domu czy zakup mieszkania.
Już teraz mają ciężko ponieważ marnymi pensjami ciężko spłacić taki kredyt,
a oni chcą ich jeszcze dobić corocznym podatkiem wynoszącym ok 1% od tej nieruchomości
ludzie padną finansowo zacznie się masowe bankructwo małych i dużych firm.
A co najlepsze w tym ?
Część firm zagranicznych jest zwolniona z takich podatków.

Pater patriae

2012-07-01, 22:58
starvingstalker, człowieku, przeczytaj coś kilka razy zanim zaczniesz się spinać, bo myślę, że tą część matury oblałeś jeżeli jesteś w LO, jeżeli nie to masz jeszcze rok czasu na przygotowanie..

Lupi

2012-07-01, 23:05
Tak sobie w spokoju czytam takie rzeczy, i tylko mysle, że jest do dupy. Ktoś kiedyś tam wrzucil material o emeryturach że powinno byc wiecej, starczac a nie brakować, i myśle ze tylko nieliczni posprawdzali jak jest i że jest to prawda.

Ci co czepiaja sie korwina itp. Ma pare fajnych pomyslow, i On przynajmniej zacząłby jakies zmiany, a nie kolejne kradzieże.

Dalej idąc, tak sobie myśle, że nie ma ch*ja obalić rządu ot tak - muszą nam tak dopie**olić ze przecietnego Polaka nie bedzie stac na wódke, piwo i fajki. Wtedy coś sie stanie.
Bo co - na sadolu, ludzi ktorzy pieprzą o wyjściu na ulice jest max 3k - nawet jak by wszyscy wyszli - No prosze ja was, to jest za malo.

A co do samego podatku - gimbuski i cała reszta pie**oląca od rzeczy - macie swoje mieszkania? Nie. Ja jestem w komfortowej sytuacji i w wyniku spadków mam 2 mieszkania. I jakoś nie wyobrażam sobie płacenia jakiegoś % rocznie od tego przy naszej pensji - ch*j że jest ten podatek na zachodzie - zobaczcie ich zarobki a nasze.

Patrząc prawdzie w oczy żyje sie ch*jowo i coraz bardziej ch*jowo bedzie - ale za max 2-3 lata po prostu to pie**olnie na pysk bo ludzie nie beda mieli za co jesc czy tym bardziej, o zgrozo, palić pić czy ćpać.

I nie nie jestem zwolennikiem PiS czy PO - każda partia w sejmie na teraz ma te same GŁÓWNE załozenia, a rózni sie pie**oleniem odnośnie aborcji, legalizacji homo, czy zioła. Sad but true.

Max Ibuprom

2012-07-02, 00:15
Ja wąlśnie zamówiłem długą, dwuręczną maczetę z kosmicznej stali, mam nadzieje że będę mógł jej użyć na sk***ysynach z wiejskeij co uczynię z niewymowna radością!




Żartowałem, tak naprawde bardzo mi przykro że są lduzie którzy są tak źli że az powinni dostać w ryj... z półobrotu... maczetą xD

Dzawor

2012-07-02, 02:11
siba napisał/a:

Na jesieni wychodzimy na ulice i robimy porzadek. Później sie powiesi połowe obecnego rządu a władze przejmie pan Korwin. Jedyne wyjście z tego syfu



Jakby rządził Korwin to byłoby tak jak ten Twój avatar! Idź Pan w p*zdu!

Vinewood

2012-07-02, 10:47
sp***alać z tym k***inem idolem nastolatków, nam jest potrzebny ktoś taki jak Putin

Pater patriae

2012-07-02, 11:04
Vinewood, masz 18 lat, swoją wiedzę o świecie czerpiesz pewnie tylko z internetu i co tam zasłyszysz od innych użytkowników, bo założę się, że nie czytasz ŻADNYCH gazet, nawet GW, nie oglądasz ŻADNYCH programów oprócz MTV.

Nie potrafisz podać ŻADNEGO argumentu który poparł by Twoja opinię, bo po prostu jesteś typowym wytworem chorego społeczeństwa, nie ma w tym dużo Twojej winy, nigdy nie pracowałeś, a niski poziom inteligencji nie pozwala na zainteresowanie się czymś poza nowymi grami, czy jakimiś hitami internetu.

Żeby nie było, że sam nie podam żadnego argumentu:
W państwie Putina jest jeszcze gorsza biurokracja niż w UE, czy Polsce, bez łapówki niczego nie załatwisz.
Putin mógłby to zmienić, ale woli okradać własne państwo, wraz ze swoimi bylymi ziomkami z KGB.
Już nie wspomnę o dziesiątkach innych problemów Rosji.

Serio, lepiej się zastanów zanim napiszesz coś głupiego.

Aha, i o "k***inie" też ch*ja wiesz. :plzdie:

seb44

2012-07-02, 11:50
No, znowu się obudzi Polsza tydzień po wyborach, gdy się okaże, że to Tusku znowu został wybrany. Wy wyjdziecie na ulice? Taa, nie wiem jaką? Na Fejsie już ją zbudowali, żebyście mogli ją lajkować?

sr...........ty

2012-07-02, 12:59
Tekst jest dobijający, a większość komentarzy nakłania, by sierdalać z tego kraju na Madagaskar.

Gienek2

2012-07-02, 13:32
ja czytałem , że pan Korwin również jest żydem ze zmienionym nazwiskiem, jeżeli to prawda to jest spalony... jak dla mnie

Doktór

2012-07-02, 15:27
@Pater patriae brawa za wytrwałość, ale takie tłumaczenie jest jak walka z wiatrakami. Niestety, bo telewizornia im na nowo ,,poukłada" w głowach i cała robota na nic.

@Gienek2 tak działa właśnie propaganda- zniesławienia i pomówienia. A twoim zdaniem ,,Korwin" co oznacza? Nie jest to przypadkiem herb szlachecki? Jak polski ,,szlachcic" miałby być żydem ze zmienionym nazwiskiem?