Masakra, jeśli faktycznie przeżył, to nie wsiądzie na motocykl pewnie z pół roku, a jak już wsiądzie to będzie jeździł jak p*zda przez parę lat. Trauma to kurestwo.
mialem podobny wypadek, ale mi sie auto wj***lo z pozycji tej mazdy!. I dodam ze koles troche zapie**alal bo ja mialem wypadek przy ok 50-60 (bez chamowania) i motocykl sie tak nie pokruszyl.
niekoniecznie, osobiście znam motocyklistę co przeleciał 150km/h przez rondo - połamane kończyny, żebra...
poskładali go, rok rehabilitacji i znowu lata na moto
Zależy od zamiłowania i charakteru.