Eh, j***ć to. Wojny nie będzie, Putin weźmie sobie krym (właściwie to już wziął), jak będzie chciał, to weźmie Ukrainę, zmusi Białoruś do zawiązania unii, i tyle, i nato wymięka, i Putin powoli też, bo uzbrojenie mają żadne, w porównaniu z zachodem. Jak tamci już ironmana budują. Wojny nie będzie, bunkry możecie przerobić na ziemianki, kałachy powieście nad kominkiem, zaufajcie mi, jestem ekspertem.
UE się tak burzy (głownie na Twitterze) ponieważ traci statut mocarstwa. Nie chodzi o żaden Krym, a o sam fakt, że Rosja nawet nie liczy się ze zdaniem Europy (i dobrze). W zasadzie Unia to zapaść gospodarza i militarna. Nasi politycy też zgrywają wielkich wojowników, ale jak kłopoty przyjdą do nas to się okaże, że zachód nie chce mieć z tym nic wspólnego, a Obama i nasz niezwyciężony "sojusznik" USA jest za daleko.