Płock... Koleś potem sam przepłynął do brzegu i nie chciał dalszej pomocy. Pewnie spontan.
Jak już to został przewieziony do szpitala,po 2 nie dopłynął sam do brzegu bo popłynął z prądem i wyłowili go wędkarze którzy siedzieli na łódce,po 3 gość jeśli skoczył sobie dla rozrywki to miał dużo szczęścia w niektórych miejscach pod tym mostem jest "aż" 170cm głębokości więc niech się cieszy że nie zaliczył dna