właśnie polubiłem ch*jową piosenkę. Kimmel pokazuje jak się robi telewizję, no i szacun za dystans do siebie i swojej twórczości dla wokalistów - u nas jakby jakiś lewak Wojewódzki albo Majewski coś takiego odczyniali to nie dość, że wyszłoby ch*jowo to artyści jeszcze by się poobrażali na śmierć i kije w dupach by im popękały.