Tak mi przyszło do głowy po moich bojach w dziekanacie i poszukiwaniach po budynkach akademii rozsianych po całym grodzie jednego papierka pod tytułem "jestem studentem, a nie koniem" - wianuszek robotów głupawo tańczących pod okiem policjantów z pałami jest świetną wizją współczesnej biurokracji.
P.S. Papierek znalazł się po 2 tygodniach poszukiwań. Tylko jakaś kretynka zastępująca dziekanice wywiozła go do Zakopca.