Koleś może pozować, stoicki spokój w każdej sytuacji. Niósł ważący swoje krzyż w sandałach bez skarpetek przez kilka stacji, mało tego, że niósł to jeszcze miał koronę cierniową wbijającą się w skronie którą dostał wcześniej jako dodatek do biczowania. Później go zaczęli krzyżować, zardzewiałe gwoździki w stopy, przeguby dłoni...Ale to nic cofnijmy się parę dni wstecz, kiedy nasz Jezus mógł być wolny jednak przegrał potyczkę o wolność z niejakim Barabaszem - mordercą i gwałcicielem. I przez ten czas ani jednego k***A!
