Jedzie papież swoim papa-mobile. Nagle wybiega blondynka i biegnie za samochodem. Papież kaze przyspieszyć. 40km/h... Blondynka nadal biegnie, powoli dogania... Papież znów kaze przyspieszyć.
50km/h... Blondynka jakimś cudem nadal ma siłe i begnie, już prawie
dogania samochód! Papież znów kaze przyspieszyć. 60km/h... Po kilku kilomatrach blondynka dogania papa-mobile. Wtedy papież już kazał zatrzymać, bo go to zaczęło wkurzać. A blondynka:
- Myślałam, że już nie dogonie! Dwa śmietankowe proszę!
to tak już żeby nie zakładać kolejnego tematu wrzucę dowcip, który wywołał u mnie duży uśmiech
Spotkało się pewnego razu trzech kowbojów. Jeden z Alabamy, drugi z Nebraski, a trzeci z Arizony. Siedzieli sobie przy ognisku i od słowa do słowa rozmowa zeszła na temat jacy to oni są twardzi. Kowboj z Alabamy powiedział:
- Ja to jestem taki twardy, że jak mnie pewnego razu złapał krokodyl to ja go pierdut... i wszystkie zęby mu wybiłem.
Na to kowboj z Nebraski:
- Eeee, to nic. Ja jak mnie napadli Indianie, cała setka ich była, to nie dość, że ich wszystkich wybiłem to jeszcze córkę wodza zgwałciłem!
A trzeci kowboj nic nie mówiąc przewracał chvjem węgle w ognisku...