Jedzie młoda matka autobusem i wiezie na kolanach niemowlaka. Obok niej siedzi facet. Dziecko popłakuje, więc matka postanawia go nakarmić. Dziecko jednak odwraca się od piersi. Matka namawia go:
- No, weź cycusia, bo mama odda temu panu...
Dzieciak znów się odwraca, więc matka znów go namawia... I tak w kółko. W końcu facet nie wytrzymuje:
- Decyduj się gówniarzu, bo ja już trzy przystanki za daleko przejechałem!
Wy już ludziska na prawdę nie macie o co się przypie**olić Ochłoń człowieku, bo kiedyś przez przypadek dopie**olisz komuś poza internetem i będziesz miał problemy..
toś Pan się Panie Grandziarz popisał żartem, ho ho! noooo ale domyślam się że zestawienie słów 'matka' + 'karmiąca' to już prehistoria i teraz to się z takich śmiejemy
Spoko, ja też mam. Wbrew temu, co mi wmawiają gimby (że jestem zawistna, bo płaska), mówię: mam spory rozmiar, a jednak karmiące głupie kretynki wciąż mnie obrzydzają. Niesamowite, co nie?