śledzik lubi pływać
ale taki otwieracz do puszek spoko. tylko po ch*j to komu w sumie

hehe p*zdy trzeba mieć czym zapić ,to wpie**oli sie to razem z puszką.

młody nie łapie że chodzi o smród i zatyka uszy

można to u nas dostać?

"Surströmming (kiszony śledź) to szwedzki przysmak ze sfermentowanych śledzi bałtyckich (...) Otwieranie puszki pod wodą może trochę zmniejszyć zapach, jak również ustrzeże otwierającego przed nieopatrznym chlapnięciem zalewy, które może być tragiczne w skutkach dla odzieży." Mówiąc krótko Zgniły śledź :S (młody nie wie co robić xD) PS. Tak, można to kupić w Polsce ;P

Wszystko dlatego, że te śledzie pływały po Bałtyku do którego hektolitry ścieków z Wisły wpływają na dobę, a chinole i tak gorsze gówno jedzą.

Cały sęk w tym, że tych filetów nie wpie**ala się tak jak panowie na filmiku. Jest to składnik różnych dań i ta ryba w nich jest w odpowiednio małych ilościach

Czy tylko mnie śmieszy dźwięk odruchu wymiotnego u tego typka?

polecam islandzką skatę

Cały sęk w tym, że tych filetów nie wpie**ala się tak jak panowie na filmiku. Jest to składnik różnych dań i ta ryba w nich jest w odpowiednio małych ilościach

Tzn ze mam otworzyc cala puszke zeby j***ło na hawirze tylko po to zeby dodac maly kawalek sledzia do salatki?

Ojezusmaria. Dawno się tak nie uśmiałem na sadistiku. Zasłużony bronek.

Czy tylko mnie śmieszy dźwięk odruchu wymiotnego u tego typka?

Nie tylko ;D

Napisane jest, że pachnie jak kiszona kapusta... jak dla mnie bardzo przyjemny zapach.

Pierre d'Ollony,

Fakt faktem, trzeba oddzielić mięso od kręgosłupa i ości, ale poza tym Szwedzi wpie**alają to jak my zwykłe śledzie. Dodatkowo cebulka, coś na kształt tortilli(Tunnbrod się nazywał chyba), pomidorek, ziemniaczki i masełko. Tak to szamali przy mnie i nie mieli odruchu wymiotnego.

Próbowałem, nie dałem rady, odpadłem po pierwszym kęsie. Kto odważny niech próbuje.

majfon,

Kapusty która się kisiła dobre 5 lat... W towarzystwie znoszonych skarpetek.

@majfon to nie pachnie jak kiszona kapusta uwierz mi, jadłem to ścierwo. To śmierdzi padliną lub starą rybą, ale jak się człowiek przełamie to w smaku nie jest takie złe, tylko cholernie słone.