Przypomniał mi się kawał. Jasiu biegnie do mamy i pyta z płaczem "mamo mamo czemu ja mam włosy na plecach? wszyscy w szkole się ze mnie śmieją", mama na to "zamknij mordę gówniarzu, ciesz się że nie szczekasz, taka była balanga". Tylko tutaj ewidentnie tatuś zadziałał...albo sam Jasio.
Google mówi że to krowa w Indiach. Lokalni uznali że zesłał ją jakiś tam ich dziwny bóg. Może fejk ale odnoszę wrażenie że często zdarzają się tam porąbane deformacje u zwierząt. IDK może nie pilnują przed kazirodztwem w hodowli?