Koty nie miauczą ze stresu, koty miauczą jak są małe do matki po żarcie i do ludzi po żarcie. W naturze koty nie miauczą! Chyba że w okresie rui, jako zaloty, ale jest to inne miauczenie i wydaje mi się że ten kot po prostu chce żreć.
Tak czy siak totalnie nic mu się nie działo
No tak, omal go ktoś właśnie nie wyr*chał w dupę, a ten myśli z pewnością o jedzeniu...
ja tam słyszałem strzały w 26 sekundzie...
Jako osoba pracująca w gabinecie weterynaryjnym ze zwierzętami towarzyszącym powiem tak- znam koty, wiem że przy pobieraniu krwi czy nawet obcinaniu pazurów potrafią zrobić z rąk weterynarza sito. Więc szczerze wątpię, żeby coś temu kotu ten koleś zrobił.
Kot tak wokalizuje z przerażenia i silnego stresu, pewnie tej zjeb go na siłę złapał i trzymał- ale gdyby próbował mu cokolwiek włożyć, to by ręce i twarz miał w strzępach.
W naturze koty nie miauczą!
Jako osoba pracująca w gabinecie weterynaryjnym ze zwierzętami towarzyszącym powiem tak- znam koty, wiem że przy pobieraniu krwi czy nawet obcinaniu pazurów potrafią zrobić z rąk weterynarza sito. Więc szczerze wątpię, żeby coś temu kotu ten koleś zrobił.
Kot tak wokalizuje z przerażenia i silnego stresu, pewnie tej zjeb go na siłę złapał i trzymał- ale gdyby próbował mu cokolwiek włożyć, to by ręce i twarz miał w strzępach.