Co za ch*j pie**olony w czapce.
Czego sie spodziewać po szmatłogłowej ciemnocie r*chajacej kozy... Pewnie mu niedzwiadek ulubiona koze pogryzł
A co miał zrobić? Pogłaskać i przytulić do poduszki?
Przecież to jest, mały bo mały, ale jednak k***a niedźwiedź. W dodatku cały przerażony walką z pudełkiem i gotowy do obrony poprzez atak. Gość dobrze pomyślał rzucając go z niedużej wysokości to miś się sturla na dół i mu do głowy nie wpadnie aby go upie**olić tylko od razu zacznie uciekać.
A misiowi nic nie będzie. To twarde sk***ysyny są.