Co się dziwicie. Chłopina jest nieporadny i nie ma żony, która by mu usługiwała (a kot mu rozporka nie zapnie).
A na kartce było pewnie coś w ten deseń:
"Szanowny Panie prezesie, kajam się przed Panem i bardzo przepraszam za to niespodziewane i karygodne przerwanie Panu w trakcie przemowy do wyborców, ale pragnę zauważyć, iż ma Pan, o szanowny Prezesie, rozpięty rozporek.
Także proszę o łaskę i zrozumienie mojego czynu. I rozporek zapiąć też proszę."