18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

jane Fonda-komunistka z Hanoi

en-em • 2013-05-08, 23:11
Wilu znanych ludzi świata polityki czy filmu ma w swojej karierze niechlubne momenty. Oto co znalazłem o Jane Fondzie-znanej aktorce,laureatce dóch oskarów:
Jane Fonda to jedna z ikon XX wieku. Wybitna aktorka, laureatka dwóch Oscarów, słowem – gwiazda wielkiego formatu. Wszyscy pamiętamy jak w 2000 roku wręczała Nagrodę Akademii Filmowej Andrzejowi Wajdzie za całokształt twórczości.
Ciekaw jestem, czy zacny reżyser wiedział od kogo naprawdę odbiera Oscara…
Jane Fonda to bowiem nie tylko słynna aktorka – to przede wszystkim zdrajczyni i kryminalistka, której miejsce jest w więzieniu, a nie na planie filmowym, czy deskach teatru!
Urodzona w 1937 roku w bogatej rodzinie zaczęła karierę modelki w połowie lat 50-tych. Dziesięć lat później była już uznaną aktorką mającą za sobą poważne role filmowe. Mniej więcej w tym samym czasie doznała przemiany osobowości. Z rozpieszczonej, bogatej dziewczynki z dobrego domu stała się radykalną działaczką antywojenną. Maszerowała z flagami Vietcongu podczas demonstracji, obrzucała wyzwiskami żołnierzy wracających z Wietnamu i przemawiała do zbuntowanych studentów na uniwersyteckich kampusach w całych Stanach.
„Gdybyście naprawdę poznali, czym jest komunizm, to razem ze mną padlibyście na kolana modląc się, by wszyscy obywatele tego kraju zostali wkrótce komunistami.”
„Tak, jestem socjalistką i uważam, że powinniśmy wzmóc nasze wysiłki, by przez socjalizm dojść do komunizmu.”
To tylko niektóre banialuki, jakie wygadywała na kampusach. Razem z Donaldem Sutherlandem założyła grupę o nazwie FTA (Fuck The Army), z którą jeździła po całym kraju odstawiając przedstawienia wyśmiewające żołnierzy i namawiające ich do dezercji.
Wspierała czynem i kasą terrorystyczną organizację Czarnych Panter, która głosiła radykalny marksizm-leninizm, organizowała zamachy bombowe i której lider Huey Newton został oskarżony o zabójstwo policjanta.
To wszystko jednak małe piwo w porównaniu do jej późniejszej działalności…
W lipcu 1972 roku Jane Fonda (wówczas już znana na całym świecie aktorka, laureatka Oscara) wraz ze swoim mężem Tomem Haydenem – radykalnym komunistą pojechała do Hanoi, by wesprzeć północnych Wietnamczyków w walce z jej własnym krajem.
Spędziła w Wietnamie Północnym dwa tygodnie, podczas których pozowała do zdjęć z partyzantami Vietcongu i żołnierzami północnowietnamskiej armii, rozdawała autografy oraz wszem i wobec potępiała „amerykańskich zbrodniarzy”. Osiem razy wystąpiła w Radiu Hanoi wygłaszając płomienne mowy, w których mieszała z błotem własny kraj.
„Chciałabym powtórzyć głośno i wyraźnie: panie Nixon – jest pan nowym Hitlerem!”
„Jest tylko jeden sposób na zakończenie tej wojny – Ameryka musi całkowicie wycofać się z Południowego Wietnamu i przestać popierać reżim z Sajgonu!”
„Wszyscy mamy wspólnego wroga – amerykański imperializm.”
„Dziękuję dzielnym partyzantom Vietcongu i żołnierzom Armii Północnego Wietnamu za ich heroiczną walkę!”
„Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują.”
Świat obiegły zdjęcia, na których roześmiana Jane Fonda siedzi na stanowisku artylerii przeciwlotniczej w otoczeniu północnowietnamskich żołnierzy.
Wietnamczycy zorganizowali starannie wyreżyserowane spotkanie Fondy z amerykańskimi jeńcami przetrzymywanymi od kilku lat w niesławnym więzieniu Hoa Lo znanym szerzej jako „Hanoi Hilton”.
Wymaltretowanych jeńców wyciągnięto ze śmierdzących cel, obmyto z ekskrementów, którymi byli pokryci, ubrano w nowe uniformy, dano im dobrze zjeść, po czym ustawiono ich w szeregu i pokazano Fondzie. Podeszła do każdego z nich zadając dwa pytania:
„Czy jest ci przykro, że mordowałeś wietnamskie dzieci?”
oraz
„Czy jesteś wdzięczny za humanitarne traktowanie, którego tutaj doświadczasz?”
Spotkanie było filmowane. Jeńcy myśleli, że aktorka odgrywa komedię i zadaje im pytania uzgodnione wcześniej z Wietnamczykami. Każdy z nich miał w dłoni przygotowaną karteczkę ze swoim numerem wojskowym. Wymieniając z aktorką uścisk dłoni dyskretnie przekazywali jej te karteczki.
Wiedzieli, że mają status „zaginionych w akcji” – chcieli w ten sposób dać znać swoim rodzinom, że żyją.
Kiedy operator wyłączył kamerę Jane Fonda podeszła do wietnamskiego oficera i na oczach jeńców, z uśmiechem na twarzy… podała mu garść grypsów.
Amerykanów poddano torturom. Trzech z nich nie przeżyło.
Podczas innego spotkania jeden z amerykańskich jeńców splunął na nią, gdy tylko do niego podeszła. Wietnamczycy niemal zatłukli go na śmierć.
Wielu jeńców, między innymi niedawny kandydat na prezydenta John McCain, odmówiło spotkania ze zdrajczynią. Spotkały ich za to tortury.
Po powrocie do Stanów udzieliła setek wywiadów opisując w nich jak to wspaniale traktowani są Amerykanie w niewoli.
W tym samym czasie przylgnął do niej przydomek „Hanoi Jane”. Żołnierze woleli jednak nazywać ją bardziej dosadnie – „Hanoi Bitch”.
W 1973 roku większość amerykańskich jeńców wojennych została zwolniona i wróciła do Stanów. Próbowali oni postawić Fondę przed sądem i przede wszystkim – powiadomić opinię publiczną o tym, jak naprawdę byli traktowani w niewoli. „Hanoi Bitch” dysponując o wiele lepszym dostępem do mass mediów torpedowała ich wysiłki nazywając ich publicznie kłamcami i hipokrytami.
W roku 1974 pojechała jeszcze raz do Hanoi na zaproszenie komunistów. Tam ogłosiła, że jej syn Troy został nazwany na cześć bojownika Vietcongu Nguyen Van Troya.
Rok później pojechała do Moskwy, gdzie spotkała się z wierchuszką KPZR dziękując im gorąco za wsparcie, jakiego udzielili północnowietnamskim komunistom.
Została znienawidzona przez weteranów wojny w Wietnamie i ich rodziny.
Ojciec mojego kolegi z collegu, weteran Marines zwykł powtarzać: „Mam nadzieję, że będę żył wystarczająco długo, by nasikać na grób tej k….”.
Wyparł się jej nawet własny ojciec. Henry Fonda mawiał o niej „moja rzekoma córka”.
Także osoby zaangażowane w ruch antywojenny spluwały z obrzydzeniem na jej wspomnienie.
Protesty przeciwko wojnie to jedno, a ewidentna zdrada i wspieranie komunistów to coś zupełnie innego.
Poza tym jednak nie spotkała jej żadna większa przykrość. Jej kariera rozwijała się bez przeszkód. Dalej grała w filmach, zdobywając drugiego Oscara w 1977 roku. W latach 80-tych została matką chrzestną aerobicu i fitnessu. Kasety z jej ćwiczeniami rozchodziły się w milionowych nakładach kupowane przez bezmyślne gospodynie domowe. W 1991 roku poślubiła właściciela telewizji CNN Teda Turnera, z którym rozwiodła się dziesięć lat póżniej. W 1999 roku została wybrana przez telewizję ABC jedną ze „Stu Najważniejszych Kobiet XX Wieku”. W roku 2006 została twarzą koncernu kosmetycznego L’Oreal.
Dzisiaj mieszka w luksusowym apartamencie w Atlancie.
Nigdy nie stanęła przed sądem.
Amerykańscy weterani nie zapomnieli jednak o jej „wyczynach”. Do dzisiaj na stronach internetowych poświęconym weteranom wojny w Wietnamie można kupić naklejki z twarzą Jane Fondy i napisem „Hanoi Jane – urinal target”.
Naklejkę należy umieścić wewnątrz muszli pisuaru.

przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko.

przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko

przerpaszam za stylistyczne niedociągnięcia.sklejane na szybko

en-em

2013-05-09, 11:21
zgadza się.

bloodwar

2013-05-09, 16:31
"Kto za młodu nie był socjalistą ten na starość nie będzie porządnym człowiekiem" :-)

le_Roi_des_fous

2013-05-09, 21:33
Otto von Bismarck: Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie sku...synem, ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi.

Winston Churchill sformułował to inaczej:
"Kto mając lat 20 nie był socjalistą, ten nie ma serca, ale kto mając lat 40 pozostał nim, ten nie ma mózgu". Ale sens ten sam.

jolmen13

2013-05-09, 22:46
To były inne czasy, ruchy hippisowskie w sumie nic złego nie zrobiły, ta historia wydaje mi się trochę naciągana; najlepszym dowodem na to jest powyższa bzdura: FTA znaczyło "Free the Army" a nie "Fuck The Army". Jak już coś piszemy, starajmy się albo dobrze zbadać źródło, albo szukać faktów historycznych, a nie uprawiajmy wolną dziennikarską amerykankę jak TVN.

El Caudillo

2013-05-09, 23:44
@up ruchy lewacko hipisowkie to tacy pożyteczni idioci byli. Agentura KGB bardzo ich wspierała, bo osłabiali wolę walki "zgniłego zachodu" i dzięki temu łatwiej było budować własne imperium.

Metoda nie nowa już Sun-Tzu pisał jak zniszczyć kraj wroga nie atakując go tylko rozwalając od środka.

jolmen13

2013-05-10, 11:50
@up masz trochę racji, rzeczywiście KGB wspierało finansowo przywódców hippisów, ale tylko komunistów. Nie można generalizować, wśród pacyfistów, anarchistów, naturalistów, poszukiwaczy swojego JA, bitników i różnych dziwnych postaci tamtego okresu nie wszyscy to komuniści. Społeczeństwo było różne jak wszędzie. Inną sprawą jest wojna w Wietnamie; to rzeczywiście była bzdura; wpie**alanie się do obcego państwa tam gdzie Cię nie chcą. Amerykanie święci nie byli, mordowali cywilów jak leci, nie rzadko zachowywali się jak UPA w stosunku do Polaków, więc jak potem jankescy jeńcy byli tak traktowani przez Wietnamców to nie ma się co po części dziwić. Wystarczy sobie przypomnieć co robili Rosjanie z SSman'ami pod koniec wojny. Wiem; nie chcę generalizować; ale to smutne fakty. Zawsze po każdej ze stron konfliktu znajdą się ludzie i k***y bez serca. Wietnam jest tylko dowodem na to, że nie każdy pokój ma swoją cenę...

Nocturno

2013-05-11, 13:55
"Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie normalny"

B.D.T.R.

oc...........an

2013-05-20, 18:22
Tak nawiasem Fonda w końcu przeprosiła za "Anti Aircraft Photo":

http://frontpagemag.com/2012/ben-shapiro/jane-fonda-finally-apologizes/

Co do samego tekstu, to jest to w większości KŁAMSTWO i miejska legenda

Np. opowieść o oddaniu grypsów:

Claim: Fonda betrayed POWs by turning over slips of paper they gave her to their captors. POWs were beaten and died as a result.

Status: FALSE.

"It's a figment of somebody's imagination," said Ret. Col. Larry Carrigan, whom I reached by phone at his home in Arizona. Carrigan, who was shot down over North Vietnam in 1967, says he has no idea why this story was attributed to him. "I never met Jane Fonda," he told me. It goes without saying he never handed her a secret message.

Dla niezamerykanizowanych - po krótce: cała ta akcja to wymysł, a stwierdził to jeden z uwięzionych pilotów, który był wtedy w "Hanoi Hilton" i nigdy nie spotkał Fondy.

Tu macie większość mitów i faktów o niej: http://urbanlegends.about.com/od/janefonda/a/hanoi_jane_2.htm