18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Jaka jest temperatura w biblijnym Niebie i Piekle?

sa...........os • 2019-04-06, 00:15
Walnąłem sobie parę browarów przy wieczorku i tracę czas na czytanie głupot. Ale to nawet mnie rozbawiło. ;-) Miłej lektury!

Okazuje się, że można dość dokładnie obliczyć temperaturę panującą w biblijnym niebie. Oprzyjmy się na zapisie z Księgi Izajasza 30, 26: "Wówczas światło księżyca będzie jak światło słoneczne, a światło słońca będzie siedmiokrotne, jakby światło siedmiu dni." To znaczy, że Niebo otrzymuje z Księżyca tyle promieniowania cieplnego, ile Ziemia ze Słońca, a ze Słońca dodatkowo 7 razy więcej niż Ziemia ze Słońca, co razem daje wzrost 8-krotny.

Promieniowanie słoneczne ogrzewa Niebo lub Ziemię do momentu ustalenia się równowagi między emisją i absorbcją tego promieniowania. Wiemy, że w Niebie stosunek ten będzie 8 razy większy niż na Ziemi.

Dalej użyjemy dwóch praw fizyki dotyczących promieniowania cieplnego:

Prawo Kirchhoffa. Stosunek zdolności emisyjnej do zdolności absorpcyjnej jest taki sam dla wszystkich ciał o tej samej temperaturze i jest równy zdolności emisyjnej ciała doskonale czarnego w tej temperaturze.
Prawo Stefana-Boltzmana. Natężenie całkowitego promieniowania cieplnego emitowanego przez ciało doskonale czarne jest wprost proporcjonalne do czwartej potęgi jego temperatury bezwzględnej (czyli wyrażonej w kelwinach).

Temperatura Ziemi wynosi 300K, zatem natężenie promieniowania cieplnego emitowanego przez ciało doskonale czarne w tej temperaturze wynosi 3004 = 81·108.
Przy 8-krotnym wzroście tej wielkości i wyciągnięciu pierwiastka czwartego stopnia otrzymujemy temperaturę Nieba równą 505K, czyli 232°C. Uff, jak gorąco!

Nie ma wystarczających przesłanek do obliczenia dokładnej temperatury piekieł, chociaż w Apokalipsie św. Jana 21, 8 czytamy: A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i kłamców wszelakich udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. Jezioro płynnej siarki oznacza, że temperatura piekieł musi być wyższa niż temperatura topnienia siarki, czyli 115°C, ale nie może przekraczać temperatury wrzenia siarki, czyli 445°C. Zatem może się okazać, że w biblijnym piekle jest chłodniej niż w Niebie, choć równie dobrze może tam być dwa razy bardziej gorąco. "


źródło:
Kod:
http://www.matematyka.wroc.pl/ciekawieomatematyce2/mo%C5%BCna-obliczy%C4%87-temperatur%C4%99-piek%C5%82a%3F

ag...........th

2019-04-06, 00:21
Czyli niebo będzie piekłem. Szach mat chrześcijanie!

emperorzbigniew

2019-04-06, 15:27
Umarł bogobojny chrześcijanin i trafił do piekła. Zastanawia się - jak to możliwe!?
Patrzy w górę, a tam szmatogłowi siedzą i z Allahem opie**alają kebaby.


// pisałem z pamięci - pojawiło się to kiedyś w dyskusji na racjonalista.pl w temacie - "skąd wiadomo że dana religia jest prawdziwa, a inne fałszywe ///

sa...........os

2019-04-06, 17:39
Jeszcze jedna rzecz w podobnych klimatach była, chociaż dość stara, więc pewnie większość zna. Nawet jeśli to fake, to dość zabawny.

Poniżej - podobno - jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale Chemii NUI Maynooth (National University of Ireland).
Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie.


Pytanie:

Czy piekło jest egzotermiczne (oddaje ciepło), czy endotermiczne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że: w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest liczba dusz które idą do piekła i liczba dusz, które piekło opuszczają.

Moim zdaniem, można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.

Na pytanie: Ile dusz trafia do piekła?, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej lub innej prawdziwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna, i dlatego że nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Badając częstotliwość narodzin i śmierci, można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy więc pytanie o zmieniającą się objętość piekła. Ponieważ według prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać się musi powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło, aż piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przybywających tam dusz, wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo, aż piekło zamarznie.

Pytanie: Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie: "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermiczne i musi być już od dawna zamarznięte.
Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może już trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, dowodzi to też istnienia Istoty Boskiej, co z kolei tłumaczy dlaczego Sandra wczoraj wieczorem krzyczała kilkakrotnie: "O, Boże!".

Student otrzymał ocenę ' Bardzo dobry '.