Poświęciłem swój cenny czas na obejrzenie filmu autora.
Z całym szacunkiem... "Życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość". To "idź Pan szybko" stąd do tzw. "agencji towarzyskiej"
na ch*j sie uczyć tego polskiego, czytać zj***ne lektury? żeby potem iść na nauczyciela? lepiej uczyć się fachu budowlanego, bo się dwa razy tyle zarabia a jak dopisze szczęście to za granicą - 5 razy tyle
Zgadzam się w sumie z pakicito, czytamy bzdury, uczymy się bzdur i ch*ja z tego mamy. Na szczęście jestem już dobrych kilka lat po maturze i nie mam już obowiązku czytania tych "lekkich i przyjemnych zarazem" lektur, których miałem powyżej uszu i były w ch*j nudne.......
Sam nie jestem miłośnikiem polskiego. Patriotą na 100% nie jestem. Szkoła po prostu źle uczy j. polskiego. Zamiast nauczyć poprawnego pisma, czy pisanie listów, CV etc., woli nauczać o rozkładzie zdań i innych nie potrzebnych (za bardzo) rzeczy. Co do lektur to są na prawdę nie interesujące. Zawsze ciągnęło mnie do Science Fiction, Fantazy niż do XIX w. Zawsze byłem ścisłowcem, a nie humanistą.