He he każdy lubi się popluskać w mazurskich jeziorach i zostawiać syf (tyczy się ludzi ze "stolycy" ) słońce, piwko, gryl czego chcieć więcej. Jedynym złym pomysłem jest wpie**alanie się jeziora naj***ny w upał bo wszyscy wiemy jak może się to skończyć. Więc tutaj przestroga dla tych co lubią po pijaku udawać Otylię Jędrzejczak
He he każdy lubi się popluskać w mazurskich jeziorach i zostawiać syf (tyczy się ludzi ze "stolycy" )
Narzekajcie k***a dalej, nie przyjedzie Wafka, nie przyjadą Niemce i zdechniecie z głodu na tym zadupiu...
Akurat najwięcej syfu kolego to sami robicie, za to uwielbiacie zwalać na "stonkę" z Wafki, nie wspomnę Waszych o wnykach w lasach, połowach ryb granatem/petardą, wiecznym schlaniu, no i moglibyście zacząć wyraźniej mówić, bo te "ssyssessysse" to ledwo zrozumieć można...
Ja tam lubię się naj***ć nad wodą. Pływał całkiem nieźle i nie boję się wody. Jednak jak już wspomniałem o alkoholu, zawsze czuję po nim respekt do wody i nigdy po nim nie pływam chyba, ze w pontonie Najbardziej rozpie**alają mnie Ci, którzy na trzeźwo nogi nie zamoczą bo się boją a jak się najebią to k***a jedzrzejczaki same.