(...) Nirvana wystąpiła na rozdaniu MTV Video Music Awards. W czasie prób do występu Cobain podał, że zespół ma zamiar zagrać niepublikowany wcześniej utwór – "Rape Me". Dyrektorzy MTV byli zaszokowani próbnym wykonaniem i, jak podaje Amy Finnerty, byli przekonani, że utwór opowiada o nich samych. Stacja nalegała, by zespół nie zagrał utworu, grożąc usunięciem występu grupy i jej teledysków z planu antenowego. Po długiej dyskusji zdecydowano, ze Nirvana zagra "Lithium", swój najnowszy singel. Tuż po rozpoczęciu koncertu, Cobain nagle zmienił rytm i zaśpiewał dwie pierwsze linijki "Rape Me", po czym przeszedł do "Lithium". Pod koniec utworu, sfrustrowany niedziałającym wzmacniaczem Novoselic sratatata nie ma spoilera
no tak nie ma to jak banda ćpunóm, która rozpie**ala sprzęt wart tysiące i do tego jeszcze robi z siebie takich debili, no pozazdrościć, dobrze powiedział mickey rourke w filmie zapaśnik. sory ale filmu nie znalazlem. ale mówił w filmie tak mniej więcej, że były piękne czasy rocka, aż przyszedł ta p*zda cobain i wszystko zepsuł
no tak nie ma to jak banda ćpunóm, która rozpie**ala sprzęt wart tysiące i do tego jeszcze robi z siebie takich debili, no pozazdrościć, dobrze powiedział mickey rourke w filmie zapaśnik. sory ale filmu nie znalazlem. ale mówił w filmie tak mniej więcej, że były piękne czasy rocka, aż przyszedł ta p*zda cobain i wszystko zepsuł