Mała retrospekcja:
dwóch podchmielonych kolesiów chciało napić się piwka.
Niestety ze względu na ich stan (podchmielenie) nie zostali oni wpuszczeni do knajpy przez ochronę (obywatele dagestanu), co nie spodobało się wypitym panom. Jeden z nich chciał pójść z ochroniarzem na solo, ale udało się jakoś rozładować atmosferę.
Panowie wrócili po 30 minutach.
Rezultat: jeden ochroniarz zabity, drugi ciężko ranny
p.s. od 14ej sekundy widzicie to, co było przed rozstrzelaniem:)
W Rosji to wszyscy ochroniarze powinni mieć takie karabiny, albo przynajmniej pistolety! Ale nie dali by rady naszym kuloodpornym ochroniarzom z Tesco.
teraz powinni im wyrywać w ramach resocjalizacji dożywotniej paznokcie kombinerkami co dwie godziny sesje z akumulatorem na jajach z 6 godzinną przerwą na sen jestem humanitarny
ooowszem ojciec z synem...z tego co wyczytalem to syn walczyl w czeczenii no a dagestan i czeczenia to jeden ch*j, wiec chyba raczej nie ma sie co dziwic ze bez oporu strzelal do czeczenow ktorzy mu sie piwa nie pozwolili u siebie w kraju napic