Mieszkam z kilkoma typami ze wsi. Równi goście, ale jak to wiadomo, ze wsi, trochę inna mentalność i w ogóle. Jeden tylko taki bardziej miastowy jakby. Gada przez telefon z drugim, tamten mu przewija, że mieszkanie znalazł, bo mieli się przeprowadzać. Gadają i ten pierwszy pyta:
- A jaka lokalizacja?
- Co mówisz?
- Lokalizacja?
- Co?!
- Gdzie, k***a?!
To zrozumiał
ani to śmieszne, ani to k***a poj***ne, taki dialog to z kolegami przy piwie się ciśnie przy lepszej okazji, koniec jest bliski, za 30 lat nie będzie ani tego portalu, ani internetu, wspomnicie moje słowa....