Ale tak całkiem poważnie: wy tam używacie jakichś specjalnie wyuczonych technik walki, czy po prostu sie napie**alacie po hełmach jak popadnie? Bo te wszystkie filmiki skłaniają mnie do tego drugiego wniosku, ale mimo wszystko i tak fajna zajawka, żeby się odstresować.
Pierre d'Ollony
Może to wyglądać na zwykłe napie**alanie się, ale każdy z nas kto walczy podchodzi do tego z pełną powagą i jak największym profesjonalizmem. Są sytuację, kiedy technicznie kogoś powalisz, używając traktów średniowiecznych, czy też elementów zapaśniczych. Jednakże zdarzają się sytuację, kiedy jesteś zmęczony i nie chce Ci się myśleć albo po prostu nie masz możliwości zrobić technicznego powalenia, wtedy napie**alasz: hełm, noga, korpus...
Dla osoby (laika) nie znającego zasad tego typu zabawy może się wydawać nudne, głupie albo śmieszne, ale jak sam to świetnie okreśiłeś jest to turbo zajebisty sposób na odstresowanie się.
Mam do takich zabaw ambiwalentne podejście. Z jednej strony szanuje ich wysiłek i czas włożony w rozwijanie pasji, a z drugiej wiem że nie ma to nic wspólnego z fechtunkiem ani kultywowaniem faktycznej historii. Oni to robią jakby okładali się drewnianymi pałami na odlew nie ważne czy mają w rękach mieczy czy dwuręczny topór. Także nie pozdrawiam.
@up a to Ty wiesz, że generalnie średniowieczne bitwy to były w podobnym guście? O szermierce to można mówić w pojedynku, a nie w regularnej walce, w której kodeks rycerski często schodził na drugi plan