18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Jak rozstrzelano mnie z moimi dziećmi 5. sierpnia na Woli

jep_z_dzidy • 2013-07-30, 01:22
Kolejna rocznica niedługo więc warto przeczytać.

"Naszą grupę skierowano w kierunku przejścia między budynkami – wspomina dalej Wanda Felicja Lurie. – Leżały tam już trupy. Gdy pierwsza czwórka dochodziła do miejsca, gdzie leżały trupy, strzelali Niemcy i Ukraińcy w kark od tyłu. Zabici padali, podchodziła następna czwórka, by tak samo zginąć. Bezwładną staruszkę zabito na plecach zięcia, on także zginął. Przy ustawianiu ludzie krzyczeli, błagali lub modlili się.

Ja byłam w ostatniej czwórce. Błagałam otaczających nas Ukraińców, by ratowali dzieci i mnie, któryś z nich zapytał, czy mogę się wykupić. Dałam mu złote trzy pierścienie. Zabrawszy to, chciał mnie wyprowadzić, jednak kierujący ekipą Niemiec – oficer żandarm, który to zauważył, nie pozwolił i kazał dołączyć mnie do grupy przeznaczonej na rozstrzelanie, zaczęłam go błagać o życie dzieci i moje, mówiłam coś o honorze oficera.

Odepchnął mnie jednak, tak że się przewróciłam. Uderzył też i pchnął mego starszego synka, wołając »prędzej, prędzej, ty polski bandyto«. W międzyczasie wprowadzono nową partię Polaków.

Podeszłam więc w ostatniej czwórce razem z trojgiem dzieci do miejsca egzekucji, trzymając prawą ręką dwie rączki młodszych dzieci, lewą – rączkę starszego synka. Dzieci szły, płacząc i modląc się. Starszy, widząc zabitych wołał, że i nas zabiją. W pewnym momencie Ukrainiec stojący za nami strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy, następne strzały ugodziły młodsze dzieci i mnie. Przewróciłam się na prawy bok. Strzał oddany do mnie nie był śmiertelny.

Kula trafiła w kark z lewej strony i przeszła przez dolną część czaszki wychodząc przez lewy policzek. Dostałam krwotok ciążowy. Wraz z kulą wyplułam kilka zębów. Byłam jednak przytomna i leżąc wśród trupów widziałam prawie wszystko, co się działo dokoła."

Wanda Felicja Lurie:
JAK ROZTRZELANO MNIE Z MOIMI DZIEĆMI 5 SIERPNIA NA WOLI
Rzeczpospolita, 24 lipiec 2008

cycu19922

2013-07-30, 11:00
a temat niżej koleś bez rąk ma więcej piw... :(

NiegazowanyGaz

2013-07-30, 11:01
k***ione Niemcy i Ukraińcy. Ciągle czekam na to, że ich spotka to samo.

plonk

2013-07-30, 11:06
wajnona, a ja widzisz wolałbym żyć, żeby odnaleźć tych sk***ysynów i ich powyrzynać.

I niemcy i ukraińcy to zwykłe śmieci, które próbują zamazywać historię.
Jedyną obroną jest stanowcze przypominanie im w jakim języku mówiono na wieżach KL Auschwitz, ilu Polaków zabił Bandera (dzisiaj przecież ukraiński bohater) - a przede wszystkim - w jaki sposób ich zabił.

pisage

2013-07-30, 11:13
@Gonczor
odnośnie Powstania Warszawskiego to nie do końca masz rację. Dowódcy popełnili błąd nie tyle rozpoczynając walki (bo i tak by do nich doszło), ale zdejmując mobilizację na dwa dni przed wybuchem powstania. To rozluźniło dyscyplinę i sprawiło, że poszczególne oddziały nie ruszyły do walk w tym samym czasie.
A Amerykanie? To był czysty pragmatyzm. Uznawali Hitlera za największe zagrożenie, a zbrodnie stalinizmu, albo nie były im znane, albo woleli o nich nie myśleć.

Gonczor

2013-07-30, 11:27
Wiesz co, jak dla mnie to dość oczywiste, że Stalin nie miał interesu w tworzeniu wolnej Polski (utworzył nawet marionetkowy rząd jako prawdziwą alternatywę dla tego w Londynie), więc de facto walczyliśmy w oparciu o powietrze-nie było tak, że my byśmy zdobyli jedną dzielnicę i pomogli się sojusznikowi tam przetarabanić, żeby temu było łatwiej, tak jak to miało miejsce w Paryżu (j***ne żabojady miały niesamowite szczęście).

Wiem, jak myśleli Amerykanie, ale cóż-są rzeczy, które widać i takie, których nie widać. Dzięki swojej krótkowzroczności wyhodowali sobie niezłego przeciwnika.

Cossmos

2013-07-30, 11:52
Tą opowieść znam z Muzeum Powstania Warszawskiego - trafił mi się genialny przewodnik, taki z pasją. Polecam jeśli ktoś jeszcze nie był, bo warto tam zajrzeć. Warszawa może nie jest ciekawa, ale dla tego muzeum warto tam pojechać. Jeśli nie macie za dużo sk***ysyństwa we krwi, to zapewniam - łza się zakręci w oku przy oglądaniu wystaw i słuchaniu w namiocie ekshumacyjnym, jak to nasi wspaniali sąsiedzi, którym dzisiaj polska dyplomacja wchodzi w dupę, mordowali naszych rodaków.

pi...........ja

2013-07-30, 11:52
żabojady zdobyły dzielnicę? Czytałem o tym "powstaniu". Wybiegło kilku myślących że niemcy uciekną na ich widok i strzały byle gdzie a tu klops, bo zaczęli się bronić i dzielnym powstańcom zapał wyparował. Ale specjalnej ochoty nie mieli i dowódca niemiecki od razu zaczął kombinować jakby tu się poddać nadchodzącym aliantom. Taki stan nie wiadomo czego, jakby zimna wojna i czasami jakieś strzały trwał dopóki nie nadeszli alianci, czyli aż kilka dni. Ale korzyść z tego taka, że Paryża nie zniszczono.

krs133

2013-07-30, 11:57
Nigdy nie wybaczyć, nigdy nie zapomnieć!

Cossmos

2013-07-30, 12:23
@Gonczor
Takie pierdy mówią dzieci z gimnazjum albo ludzie bez elementarnej wiedzy, bądź tacy, którzy wychowali się na historii uczonej w szkołach za komuny (nie uderzam tutaj personalnie, nie jest niczyją winą, że uczył się w PRLu).
Mogłeś jednak jeszcze napisać, że powstańcy strzelali z proc, a niemcy mieli miniguny.

My patrzymy na to z perspektywy czasu, minęło 70 lat, powstało wiele prac naukowych i analiz na ten temat. Oczywiście - wybuch Powstania wydaje się być kompletną głupotą, decyzją nierozważną, nieprzemyślaną i bardzo naiwną. Ale! Wkraczające do Polski oddziały sowieckie często nawiązywały współpracę z AK (vide operacja "Ostra Brama"). Dzisiaj wiemy jak kończyła się ta braterska walka ramię w ramię - "składasz broń i grzecznie idziesz do łagru albo kula w łeb".
Warto jednak postawić się w sytuacji Polaków - nadchodzi upragniona wolność (przynajmniej tak się wydaje, w końcu ZSRR współpracowało z Aliantami), od blisko 5 lat niemiecki okupant nas mordował, wywoził do obozów itd. Gdybyś widział jak ssman strzela do twojej matki/ojca/żony/córki/rodzeństwa, czego byś pragnął? Chciałbyś go poklepać przyjacielsko po ramieniu, czy raczej zabić, choćby i gołymi rękoma?
Do tego dochodzi myślenie w honorowych kategoriach dowódców AK i rządu londyńskiego - przecież nie ma tak, że nas zamordują za to, że jesteśmy AKowcami, no i to nasi sojusznicy.
I nadzieja, nadzieja na wolność, powrót do normalnego życia.

Zanim ocenisz, przemyśl to. Decyzja o podjęciu Powstania, to nie tylko czysta kalkulacja - emocji nie można przewidzieć, a tym bardziej nie można ich oceniać. Ostatecznie śmierć w walce była lepsza od gnicia w sowieckich więzieniach i zmazaniu z kart historii.

A Amerykanie? Oni jak zawsze zbijali kapitał na wojnie. Hasła o wolności itd. - takie same brednie jak w przypadku ZSRR. USA było zżerane przez kryzys, a wojna była świetną okazją do pobudzenia przemysłu i rozwinięcia się gospodarczo. A zimna wojna była im bardzo na rękę, bo nie ubrudzili sobie rąk, ale uzbrojenie i zaopatrzenie wysyłali do wielu krajów i zarabiali na tym krocie.

Gonczor

2013-07-30, 12:36
@Cossmoss

ch*j z tego, że podejmowali współpracę. Odpowiedz na pytanie: dlaczego Stalinowi mogło zależeć na wolnym państwie, tym bardziej, że wysłał wcześniej na nasze ziemie PKWN z ich niesławnym manifestem?

Co do emocji-nie wiem, jak bym się zachował, co nie zmienia faktu, że kierowanie się nimi w takiej sytuacji jest może nie tyle głupie, co nierozsądne. Rozumiem Żydów i ich powstanie w getcie, bo oni faktycznie mogli tylko wybierać sposób umierania, ale my mieliśmy jeszcze przed sobą nieco wojny, można to było lepiej wykorzystać.

Powiedz, co by się stało, gdyby Anders po zdradzie jałtańskiej nie zmotywował swoich żołnierzy do dalszej walki i pozwolił im opuścić stanowiska? Jak by nas wtedy oceniono?

Także wstrzymaj się nieco z takimi niewyszukanymi stwierdzeniami o dzieciach w gimnazjum, czy o ludziach zaślepionych propagandą. Jest mi łatwiej to oceniać i będę to robił, bo niewyciąganie wniosków z historii bardzo się mści, co widać dzisiaj w wielu sytuacjach.

Stefansuchar

2013-07-30, 13:06
Dzisiaj tych zbrodniarzy potomkowie nazywają siebie obrońcami demokracji i praw człowieka.
Polakom nigdy nie wolno pozwolić aby świat zapomniał.
Nasi politycy to cioty i cwe*e.

psiwytrysk

2013-07-30, 17:17
k***a jacy hitlerowcy? niemcy.

Cossmos

2013-07-30, 17:44
@Gonczor

Po prostu napisałeś to tak, jakby Powstańcy byli godni pogardy nie mniej od niemców.
Pisałem o naiwności. Pisałem też o tym, że z perspektywy czasu jest nam te wydarzenia łatwo oceniać.
Ja nie neguję twierdzenia, że "Burza" była akcją skazaną na porażkę, wiemy jak się skończyło.
Mimo wszystko rząd londyński był przekonany i to przekonanie pogłębiali Brytyjczycy, że mamy szansę na wolną Polskę. Ostatecznie...dostaliśmy "wolne" wybory.

Jak by nas oceniano, gdyby Polacy odpuścili sobie walkę? Chyba tak samo jak dzisiaj. Nie kojarzy nas się z odsieczy wiedeńskiej i tak samo nie pamięta się o bitwie o Anglię, polskich inżynierach i matematykach(enigma, wykrywacz min), Monte Cassino.
Nie jesteśmy w oczach zachodu "tymi co to przyczynili się do wyzwolenia Europy, tylko złodziejami, brudasami, świniami, prostakami i burakami. Taka jest smutna prawda.

Boli mnie jednak, gdy rodak ocenia negatywnie tak istotne dla polskiej historii wydarzenia. Powstanie Listopadowe i Styczniowe to podobne epizody - też trzeba je skrytykować, nazwać głupimi i powiedzieć, że ludzie zmarnowali życie?

We wszystkich tych powstaniach istotną rolę odgrywa PAMIĘĆ. Sam fakt, że wiesz co wydarzyło się 1 sierpnia i czytając takie historie rusza cię w sercu jest wystarczające. Wystarczające do tego, by nigdy nie zapomnieć kim się jest, kim byli nasi przodkowie i na kogo trzeba uważać. To pozwoliło następnym pokoleniom decydować się na kolejne radykalne kroki, które miały prowadzić do wolności.

Załóżmy, że AKowcy nie istnieją, nie ma polskiego podziemia, rząd londyński posłusznie się rozwiązuje albo w ogóle nie powstaje. ZSRR wkracza na polskie ziemie, "wyzwala je" itd. Wszyscy są względnie zadowoleni. Niemcy nas nie zabijają, rosjanie są "spoko". A my żyjemy sobie spokojnie w 2013 roku w PRLu (w sumie tak się stało, te same mordy w telewizji od 30 lat).

Stąd właśnie moje oburzenie i, jak to określiłeś, niewyszukane wnioski o gimnazjalistach. Teksty w stylu "powstanie to gówno" (mocno parafrazując) słyszałem właśnie w gimnazjum.

Ja żyję z przekonaniem, że gdyby nie Powstanie Warszawskie, dzisiaj nie byłbym tą samą osobą. Byli, są i będą dla mnie bohaterami wszyscy, którzy podjęli się wtedy walki o niepodległość, niezależnie od tego czy podjęli się niemożliwego do wykonania zadania, a jeśli kiedyś dorobię się gromadki dzieci, to będę im to wbijał do głowy do końca życia.

Gonczor

2013-07-30, 19:40
Temat iście wciągający, ale po kolei:
Cytat:

Po prostu napisałeś to tak, jakby Powstańcy byli godni pogardy nie mniej od niemców.



Jeśli tak to można było odebrać, to wybacz, nie było to moją intencją. Przynajmniej jeśli chodzi o szeregowych żołnierzy.

Cytat:

Nie kojarzy nas się z odsieczy wiedeńskiej i tak samo nie pamięta się o bitwie o Anglię, polskich inżynierach i matematykach(enigma, wykrywacz min), Monte Cassino.
Nie jesteśmy w oczach zachodu "tymi co to przyczynili się do wyzwolenia Europy, tylko złodziejami, brudasami, świniami, prostakami i burakami. Taka jest smutna prawda.



Zależy-jak ostatnio byłem na koncertach Iron Maiden, to włożyli odrobinę wysiłku w przypomnienie o Polakach i Czechach z okresu bitwy o Anglię, Bruce zawiązał w pewnym momencie Janickowi na szyi polską flagę, żeby podkreślić, że ojciec muzyka był Polakiem. Także to zależy od tego na kogo trafiasz, myślę że u nas też nie zawsze się pamięta o Kozakach, czy innych. To działa w obie strony.

Cytat:

Boli mnie jednak, gdy rodak ocenia negatywnie tak istotne dla polskiej historii wydarzenia. Powstanie Listopadowe i Styczniowe to podobne epizody - też trzeba je skrytykować, nazwać głupimi i powiedzieć, że ludzie zmarnowali życie?



Z tego co pamiętam, to podczas powstania listopadowego zabijano generałów, którzy stwierdzali, że jest ono bez sensu. Oba był źle przygotowane, ja nie słyszałem o żadnym poparciu państw wrogich zaborcom, wybuchały w najgorszą możliwą porę, co doprowadziło do klęski. Może i dało to daty do upamiętniania, ale nic poza tym. Ginęła inteligencja, ludzie, którzy w dłuższej perspektywie mogli zdziałać dużo więcej. Ja wiem, że to piękne i romantyczne-zryw przeciw okupantowi, ale co na prawdę z tego mieliśmy? Represje? Rusyfikacje? Emigracje inteligencji (przecież taka Skłodowska jest często uważana za francuzkę-no k***a)?

Tak samo w przypadku powstania warszawskiego-fajnie, przez chwilę mamy wolność i możliwość odegrania się na szwabach, ale co tracimy? 90% miasta idzie się j***ć. Zdolna młodzież idzie do piachu, komuchy tracą ludzi, którzy mogliby stanowić opozycję (bo skoro AK się wybiła sama podczas powstania, to ilu będzie się sprzeciwiała nowemu okupantowi)?

Cytat:

Załóżmy, że AKowcy nie istnieją, nie ma polskiego podziemia, rząd londyński posłusznie się rozwiązuje albo w ogóle nie powstaje. ZSRR wkracza na polskie ziemie, "wyzwala je" itd. Wszyscy są względnie zadowoleni. Niemcy nas nie zabijają, rosjanie są "spoko". A my żyjemy sobie spokojnie w 2013 roku w PRLu (w sumie tak się stało, te same mordy w telewizji od 30 lat).



To już trochę nie to, o czym piszę. Potrzebowaliśmy partyzantki, potrzebowaliśmy wyszkolonych ludzi w sztuce wojennej, ale czym innym jest uprzykrzanie życia okupantowi i wykorzystanie realnej szansy na wolność a czym innym jest strzelenie sobie w kolano. Spójrz na ciapaków jak walczę-napie**alanie z RPK z biodra, bieganie z karabinem, częste postrzelenia kolegów... My byliśmy pod tym względem lepiej przygotowani. Wyszło niestety tak, że te siły nie miały możliwości sprawdzić się w równej walce, może gdyby Sikorski przeżył, to historia potoczyłaby się chociaż odrobinę inaczej-nie wiem Sosabowskiego by zrzucili tam, gdzie był potrzebny i gdzie mógł coś zrobić, zamiast zostać wykorzystanym w operacji Marrket, gdzie wszystko co mogło się nie udać, się nie udało.

Cytat:

Stąd właśnie moje oburzenie i, jak to określiłeś, niewyszukane wnioski o gimnazjalistach. Teksty w stylu "powstanie to gówno" (mocno parafrazując) słyszałem właśnie w gimnazjum.



Czym innym jest konstruktywna krytyka, a czym innym rzucanie tekstami "powstańcy to cioty". Jednak staram się unikać tego drugiego.

Cytat:

Ja żyję z przekonaniem, że gdyby nie Powstanie Warszawskie, dzisiaj nie byłbym tą samą osobą. Byli, są i będą dla mnie bohaterami wszyscy, którzy podjęli się wtedy walki o niepodległość, niezależnie od tego czy podjęli się niemożliwego do wykonania zadania, (...)



Nie ma wątpliwości co do tego, że należy im się szacunek za bohaterstwo. Problemy były na górze.