18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jak III Rzesza opłakiwała śmierć Piłsudskiego

Hauer88 • 2014-02-06, 16:15
Informację o złym stanie zdrowia Józefa Piłsudskiego, podano oficjalnie po uroczystościach, 11 Listopada 1934 roku. Podczas uroczystości, marszałek zasłabł. W związku z tym, skrócono część oficjalną obchodów. Konsylium lekarskie postanowiło sprowadzić do Polski z Wiednia wybitnego lekarza, prof. Karela Wenckebacha. Do Warszawy przyleciał on wiosną 1935 roku. Stwierdził u Piłsudskiego, chorobę nowotworową, nie zostawił żadnych złudzeń, iż marszałkowi zostało jedynie kilka tygodni życia.

Józef Piłsudski zmarł na raka wątroby w Belwederze, 12 maja 1935 roku o godzinie 20:45. Od razu ogłoszono żałobę narodową.

Do Berlina wieść o śmierci marszałka Piłsudskiego dotarła jeszcze przed północą. Nie ma co do tego wątpliwości, że wywołała ogromne wrażenie. Do polskiej ambasady zaczęły docierać kondolencje od władz III Rzeszy. Informacje podały też gazety m.in Völkischer Beobachter, która pisała :

"Nowe Niemcy pochylą swe flagi i sztandary przed trumną tego wielkiego męża stanu, który pierwszy miał odwagę otwartego i pełnego zaufania porozumienia z narodowo-socjalistyczną Rzeszą".

Niemieckie biuro informacyjne podało informację, iż wiadomość o śmierci Piłsudskiego głęboko poruszyła niemieckie społeczeństwo, które czuje się szczególnie bliskie Polakom, zwłaszcza że samo straciło swojego wodza, rok wcześniej (1934) - marszałka Hindenburga. Prezydenta III Rzeszy.

Adolf Hitler ogłosił w III Rzeszy żałobę narodową i wysłał telegram do prezydent Ignacego Mościckiego i rządu polskiego, w którym pisał :

„Głęboko poruszony wiadomością o zgonie Marszałka Piłsudskiego wyrażam Waszej Ekscelencji i rządowi polskiemu najszczersze wyrazy współczucia moje i rządu Rzeszy. Polska traci w powołanym do wieczności Marszałku twórcę swego nowego państwa i swego najwierniejszego Syna. Wraz z narodem polskim również naród niemiecki obchodzi żałobę z powodu śmierci tego wielkiego Patrioty, który przez swą pełną zrozumienia współpracę z Niemcami oddał nie tylko wielką usługę naszym krajom, ale przyczynił się ponadto w sposób jak najbardziej wartościowy do uspokojenia Europy."

Do żony Piłsudskiego, Aleksandry Piłsudskiej, Hitler napisał: "Smutna wiadomość o zgonie Pani małżonka, jego ekscelencji Marszałka Piłsudskiego, dotknęła mnie bardzo boleśnie. Wielce szanowna, czcigodna Pani oraz Jej Rodzina zechce przyjąć wyrazy mojego głębokiego współczucia. Postać Zmarłego zachowam w swojej wdzięcznej pamięci."

Adolf Hitler uczestniczył także, we mszy świętej na cześć marszałka(Ostatnia, w której uczestniczył). Odprawiono ją, 18 maja 1935 r. w Katedrze św. Kingi w Berlinie przy symbolicznej trumnie Piłsudskiego. W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele rządu III Rzeszy m.in : Joseph Goebbels, Konstantin von Neurath oraz przedstawiciele NSDAP i Wehrmachtu a także nuncjusz apostolski w Niemczech Cesare Orseningo. Po nabożeństwie dwie kompanie Wehrmachtu oddały honory wojskowe.


Hitler uczestniczący w mszy za marszałka Piłsudskiego



Po zdobyciu Krakowa przez wojska niemieckie, 6 września 1939 r. na rozkaz Hitlera, niemiecki dowódca gen. Werner Kienitz udał się na Wawel i złożył wieniec u grobu marszałka Józefa Piłsudskiego w krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów, zaś przed kryptą wystawiono wartę honorową.


Trumna z ciałem Józefa Piłsudskiego w krypcie na Wawelu

Hauer88

2014-02-07, 16:59
DUST DEVIL - "Polskie siły zbrojne, poza jedną ochotniczą dywizją piechoty, dysponowały 28 dywizjami piechoty, w tym jedną ukraińską, oraz trzema dywizjami kawalerii.

Łącznie armia polska biorąca udział w bitwie Warszawskiej liczyła od 113 do 123 tysięcy żołnierzy, 500 dział, 1780 karabinów maszynowych, 120 czołgów i samochodów pancernych, jak również kilka pociągów pancernych.



Wspomniana liczba 120 czołgów wydaje się dziś nieliczna jednak stanowiła o przewadze polskich sił nad armią czerwoną, która dysponowała znacznie mniejszą liczbą pojazdów tego typu. Co więcej, wspomniane czołgi czyniły z polskiej armii czwartą siłę pancerną na świecie!

A wszystko dzięki Francji, w 1919 roku w skład Armii Polskiej, formowanej w tym kraju przez gen. Józefa Hallera pod politycznym patronatem Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, wszedł bowiem także 1 Pułk Czołgów. Jak na owe czasy, była to poważna jednostka pancerna, liczyła 120 francuskich czołgów wolnobieżnych typu Renault FT-17, kilkadziesiąt ciężarówek i motocykli oraz prawie tysiąc żołnierzy.

Armia Polska miała przewagę w powietrzu,a polskie dwupłatowce dały się we znaki czerwonoarmistą, ostrzeliwując z powietrza tyły wroga.

Wojska bolszewickiej Rosji też mogły mieć w swoim uzbrojeniu samoloty, carska armia dysponowała bowiem bardzo dobrymi i nowoczesnymi maszynami lotniczymi, z bombowcami włącznie, a rosyjscy piloci w czasach I Wojny Światowej należeli do najlepszych na świecie.

Jednak żaden z nich nie chciał służyć w Armii Czerwonej. Nawet jeśli któregokolwiek z nich udało się namówić, by zasiadł za sterami samolotów, ten natychmiast wykorzystał okazję by uciec z Kraju Rad...

Polacy, z czego nie zdawało sobie sprawy dowództwo radzieckie, mieli też asa w rękawie: we wrześniu 1919 roku podpułkownikowi dyplomowanemu piechoty Wojska Polskiego, będącemu jednocześnie matematykiem i kryptologiem, Janowi Kowalewskiemu udało się złamać szyfry Armii Czerwonej.

Od sierpnia 1919 do końca 1920 roku przejęto kilka tysięcy szyfrogramów. Miało to kluczowe znaczenie w czasie wojny polsko-bolszewickiej, a przede wszystkim w trakcie Bitwy Warszawskiej, kiedy informacje o r*chach wojsk sowieckich, uzyskane od Kowalewskiego i jego współpracowników, miały decydujący wpływ na decyzję podejmowane przez Piłsudskiego.

Największym jednak sukcesem było odszyfrowanie depeszy dowództwa radzieckiego dotyczącej planów zajęcia stolicy Polski."



I Pułk Czołgów liczył 45 oficerów, 112 podoficerów i 684 szeregowców. Miał do dyspozycji 120 czołgów francuskich Renault FT 17, 41 samochodów, 7 ciągników i 10 motocykli.

oc...........an

2014-02-07, 20:45
@Hauer88 wszystko super, wiem, że mieliśmy swego czasu bardzo dużo czołgów (jak na ówczesne warunki), sam zresztą wstawiałem temat o naszym FT-17 znalezionym w Afganie. Ja natomiast mówię o czasach powojennych, kiedy to mocarstwa metodami prób i błędów budowały coraz to nowsze maszyny, a naszym jedynym osiągnięciem było osiągnięcie szczytu technologicznego w tankietkach, które świetnie sprawdziłyby się w 1919, ale nic niestety nie były warte w 1939...

Polandball

2014-02-07, 21:50
@DUST DEVIL, który czołg francuski był dobry w 1939? Albo Brytyjski?

A słyszałeś może o polskim 7TP? Z łatwością rozbijał niemieckie tanki!

Niemcy nie zaczynały wojny z czołgami ciężkimi - ich szczytem technologii w kampanii wrześniowej były czołgi pz. III ausf. E które były porównywalne osiągami z 7TP.

oc...........an

2014-02-08, 06:15
@mrMarek27 Z łatwością rozbijał niemieckie tanki?! To dlaczego tak mało co wiem, to T7P niszczono na pęczki, a jedynym "argumentem" który bardzo ładnie eliminował niemieckie ścierwo była armata wz. 36.

Czołgi przed wojną, które trzymały poziom jak na 1935-39:

Brytyjczycy: Matilda I, Cruisier Mk.III

Niemcy: Pz. III, Pz. IV

ZSRR: T-28, Bt-7, T-26, T-34 (produkowany masowo od 1940)

Czechy: Lehky Tank vz. 38, Lehky Tank vz. 35


A co do argumentu "7TP porównywalny z osiągami Pz. III ausf. E" to aż musiałem przewietrzyć pokój. Pz. I i Pz. II które były tankietkami rzeczywiście ustępowały T7P. Ale już Pz. III z racji swojego pancerza mógł robić z T7P co chciał. Pancerz T7P w najgrubszym miejscu wynosił 17mm, a Pz. III w [u]najgorszym[/b] wynosił 16mm.

Tyle, że trzeba pamiętać, że tankietka nie samymi bitwami pancernymi żyje i dobrze by było ją móc zastosować w różnych warunkach. I tu był pies pogrzebany, bo każde działo jakie niemcy mieli niszczyło nasze tankietki, przez co odegrały one tak niewielką rolę i padały szybciej niż powinny.

Polandball

2014-02-08, 13:05
@Dust Devil, porównywalne, ponieważ dysponowały działem tego samego kalibru - więc ich siła ognia była taka sama.

A z czołgiem pz. IV mógł oczywiście konkurować tzw. 9TP - dodatkowo opancerzona konstrukcja cech*jąca się pancerzem rzędu do 40 mm.

Porównajmy go z konstrukcjami innych państw:
- Wielka Brytania - gorsze
- ZSRR - lepsze tylko czołgi średnie (t-34 to nie argument - był tylko na deskach kreślarskich w 39)
- Czechy - porównywalne

Jak na niski kapitał państwowy, ogromne rozwarstwienie społeczne, słabo rozbudowany przemysł, byliśmy państwem, które mimo ataku z dwóch stron - utrzymało się dłużej, niż armia Francuska.

arkosek07

2014-02-08, 13:54
@dustdevil
k***a
pz 3 to byl taki karton , to był typowy bubel produkcyjny to był jeden z gorszych czołgów jakimi dysponowali Niemcy mimo późniejszego roku produkcji .

7tp k***a przebijał pancerz pz4

Imo konstrukcyjnie pz4 to był zajebisty czołg mogę się nawet skusić na powiedzenie że lepszy od tygrysa w kilku aspektach

Polandball

2014-02-08, 19:15
@arkosek07, gdyby Niemcy skupili się na produkcji pz. IV wygnaliby wojnę: był szybki, tani, łatwy w produkcji i mógł konkurować z czołgami t-34 i m4 Sherman.

Za bardzo skupili się na produkcji Tygrysów i Panther - tym sposobem ilość zwyciężyła z jakością.

arkosek07

2014-02-12, 18:07
@mrMarek27

Zgadzam się , właściwie zapomniałem o tym wspomnieć w moim poście ;) .
Nawet powiem więcej , pod względem kątów opancerzenie pz4 zjadał na śniadanie t34 i shermana , tak jak wspomniałeś masówka wygrała co z tego że tygrysy jechały w setkach t34 jak z taśm produkcyjnych zjeżdzało ich 2 razy tyle :D

flyzupan

2014-02-14, 04:13
fajnie sie czyta komenty gdzie eidzi sei ze ludzie maja pojecie o tym o czym pisza (to nie ironia ani sarkazm) :)