Prywatnie?
A po jaki ch*j całe życie płacimy składki na ZUS - Zakład Utylizacji Starców?
Po to, żeby płacić jeszcze raz na j***nych lekarzy za wizyty?
A po taki ch*j, żeby nie czekać w kolejce do doktorzyny 2,5 godz. Ostatnio przerabiałem temat bo miałem zapalenie mięśnia sercowego. Gdybym poszedł do przychodni dostałbym skierowanie do kardiologa na za 3 tygodnie. W przypadku tej choroby szybkie leczenie jest podstawą uniknięcia konsekwencji zdrowotnych.
Swoją drogą... za te pieniądze które odprowadzam na składki wolałbym sie leczyć prywatnie, tym bardziej, że chodzę do lekarzy niezwykle rzadko
To tam jeszcze pół biedy. Tego typu babsztyle, hipochondryczki co nie mogą na zadach spasionych w domu wysiedzieć już półtorej godziny przed otwarciem gabinetu potrafią przesiadywać, mimo, że są umówione na ściśle określoną godzinę, to idą z podejściem - "A nuż się przed kogoś wpie**olę"
Potem, po wizycie udają, że zapominają zapłacić. Zbiera się taka do wyjścia jakby nigdy nic, chwyta za klamkę i na pytanie "Umm, nie zapomniała pani przypadkiem o zapłacie?..." porusza się wielce i opowiada, jaka to starość nie radość, pamięć już nie ta, renta mała, wnuczki wszystko zabierają, a abonament Jedynego Radia coraz wyższy (Czasami trzeci raz z rzędu będąc u mnie :< )
Do tego jeszcze dochodzą cyganie i inne gruzojady, wchodzące w 15 osób. Długo by opowiadać..
Apropos kolejek do lekarza. Jakiś miesiąc temu dostałem wysypki, myślałem że jakieś uczulenie ale było gorzej więc poszedłem do lekarza w poczekalni kilka osób, grzecznie ich zapytałem czy mnie wpuszczą tłumacząc że mogę mieć chorobę zakaźną i wolał bym ich nie pozarażać (mam 26 lat ale do dzisiaj ch*j wie co to było, najprawdopodobniej różyczka) Coś poburczeli o wpie**alaniu się w kolejkę więc grzecznie poczekałem jakąś godzinkę na swoją kolej. Mam nadzieje że któryś z tych j***nych buraków się ode mnie zaraził