- halo? ciężko się do was dodzwonić od wczoraj, dlatego dzwonie na komóre, Ryszard z tej strony
- słucham?
- no kiedy autko bede mógł odebrać?
- zadzwoń pan jutro, dziś po części do hurtowni jadę
- - a coś więcej wyszło do roboty?
- nie nie, po prostu skonczyły mi się zapasy nagle, tak przy okazji pana autko to w jakim kolorze było?
- było?
Widać jak iskra ładnie opary podpaliła, musiało się coś tam wylać albo coś takiego.
Dyzzzio napisał/a:
Łażą jak p*zdy z tymi gaśnicami
To weź następnym razem gaśnice i próbuj ugasić samochód. ch*ja zrobisz więc nie pie**ol bo sam byś łaził jak p*zda. Auto składa się tylko z palnych substancji, jedynie blacha nie jest palna. Lakier się jara jak poj***ny.