Cytując:
Iori Tomita zajmuje się preparowaniem morskich zwierząt, ale na swój własny wyjątkowo estetyczny sposób. Jego kolorowe dzieła w niczym nie przypominają potworków ze słojów z formaliną. Nowa gałąź sztuki dorobiła się już nawet nazwy, przydługiej, ale jednak: "nowy świat przezroczystych okazów".
zajebiste nie ma co, browar dla tego kto napisze coś więcej na ten temat, w jaki sposób preparuje że to tak zajebiście wygląda, sam bym sobie jebnął taki słój z jakimś żółwiem czy kameleonem gdzieś na póle, z jednej strony mamy naturę niszczenia wszystkiego razem z nami a z drugiej strony jest coś w nas co po prostu zapiera dech w piersiach i nie idzie tego ubrać w żadne słowa, ciekawe jakby człowiek wyglądał tak spreparowany