Mieliśmy reportera na miejscu który zdał relację.
Dyrektorzy firmy odtrąbili sukces (no bo hamulce działają jakby nie patrzeć) a potem poszli się wysrać obok pociągu, zgodnie z tradycjami.
Jakby nie ta palma to dalej by jechał
srali wcześniej na tory tuż za kozłami, dlatego one tak się ślizgały