Koleżanka z pracy opowiadała,że jak piorun walnął gdzieś nie daleko to pod jej stopami normalnie poszedł ogień! Od tamtego czasu boi się burzy i muszę ją trzymać za cycki żeby ją uspokajać.
Może nie wydaje się to takie oczywiste, ale można by spokojnie wskoczyć na tę huśtawkę i się pobujać oglądając z bliska te łuki elektryczne, bez utraty życia czy zdrowia Jedyny warunek aby w jednej chwili nie dotykać jednocześnie huśtawki i ziemi. No chyba, że to nie była zwykła linia, tylko wysokie napięcie (powyżej 100kV), to wtedy moment siadania niestety nie byłby zbyt przyjemny