Jakby homar potrafil krzyczec to zaraz by popowstawaly organizacje chroniace go od smierci. Zreszta ze wszystkim tak jest. Czlowiek robi sie bardziej czuly kiedy nie tylko widzi ale i slyszy cierpienie. Dlatego jakby ow homar sie wydzieral, ze go na pol przecieli zywcem to maly zoltek by chyba mu tak nie patrzyl prosto w oczy...
ehh azjaci są jednak pojechani, równie dobrze nam europejczykom można wsadzić krowę czy świnię między owoce i warzywa, po czym życzyć grzecznie smacznego