Staruszek, były jeniec w obozie koncentracyjnym wygrał w totolotku wielką kasę. Oczywiście zjechało się mnóstwo ludzi, prasa, radio, telewizja...
- Co Pan zrobi z taką masą pieniędzy?
- No... Kupię dom synowi, samochód, wyśle wnuczków na wczasy, dam im na szkołę, pojadę na wakacje, no i postawie pomnik Adolfowi Hitlerowi.
- Ale jak to? Hitlerowi? Mordercy? Pan? Więzień obozu koncentracyjnego?
- No, może i to morderca był, ale numery dał dobre...
Lotto i obóz to mi się kawał przypomniał.
Adolf chciał urozmaicić czas niemcą w obozie i wymyślił żydolotka, wybrał 80 żydów ponumerował każdego
wpuścił do komory zamknął właz wziął mikrofon i mówi.
- Komora gazowa jest pusta następuje zwolnienie blokady
Po minucie kazał zakręcić zawór otworzył właz żywi wyszli z komory, hotler wchodzi do komory i mówi przez mikrofon.
- Dziś w żydolotku padły numery