18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Historia prawdziwa.

P...........un • 2013-01-29, 04:30
BERŁO OSTATECZNEGO SUSZU.

Prolog.

Słońce przypiekało skórę, piach parzył w stopy, odziane jedynie w skarpetę i startego sandała. Ostatkiem sił dr. James Bongman stawiał krok za krokiem, w ręce dzierżąc mapę ze skóry wielbłąda.
- To musi być już blisko - szeptał do siebie spękanymi wargami.
Uniósł delikatnie głowę i ujrzał go. Przez załamujące się od żaru powietrze, kilkadziesiąt metrów przed nim stał on. Śmiertelny wróg. Nieprzejednany rywal: Bob Kedik. Stał plecami, nad wykopem, wsparty o złotą łopatę. W ręce dzierżył dziwny, złoty przedmiot. Dr. Bongmanowi, mimo wielkiego wyczerpania, ten widok dodał sił. Pognał w stronę Kredika, nie zważając na pękające paski sandałów. Zatrzymał się kilka kroków przed nim. Najgorsze, co przewidywał, właśnie się ziściło. Kredik odwrócił się powoli, w ręce dzierżąc Berło Ostatecznego Suszu. Nieprawdopodobnej mocy narzędzie magiczne, zamieniające owoce w promieniu 100 km w bożonarodzeniowy susz na kompot, chleb krojony w suchary, a piwo w jęczmienną mąkę. Lecz co najgorsze, posiadacz zyskiwał zdolność zabijania słowem, poprzez wywołanie w ofierze nieprawdopodobnie silnego facepalmu.
- Haha! Dr. Bongman! Jak zwykle spóźniony! - powiedział, robiąc przerwy na oddech.
- Oddaj to, Kredik! Doskonale wiesz, że ten artefakt w niepowołanych rękach może wyrządzić nieopisane krzywdy!
- Przecież o to mi chodzi! Od dziś każdy, kto usłyszy zdanie z mych ust, zginie niczym mądra sentencja na kwejku!
- Nie pozwolę Ci na to! Ludzie nie są gotowi... Przygotowywałem ich od miesięcy na tę okoliczność, ale wielu nadal nie uodporniło się wystarczająco! Zginą setki, jeśli nie tysiące niewinnych istnień!
- Niewinnych? Każdy z nich na pewno gnębił jakiegoś kolegę z klasy, tak jak gnębiono mnie... Przez co starałem się być zabawny choć w internecie, choć tu zdobyć kolegów... Wszystko na marne. Ale teraz to się zmieni!!! - Krzyknął z pasją Bob Kredik, wysoko unosząc berło.
W tym momencie Dr. Bongman wyciągnął zza pazuchy bezprzewodową suszarkę o kilkuset watowej mocy i skierował ją wprost na rękę Kredika. Ta od razu upuściła berło, które upadło na łopatę, pękając wpół. Powietrze w skutek promieniowania podgorącego stało się żółtawe, a uszkodzony artefakt rozsypał się milionem okruchów. Zaklęta moc wywołała niesamowitą burzę piaskową, rozwiewając okruchy po całej pustyni.
- Co zrobiłeś, idioto! - Krzyczał przez tumany piasku Kredik - by odnowić artefakt, będę musiał zebrać wszystkie okruchy i każdy na nowo uświęcić publicznym dowcipem!
- Nie pozwolę Ci na to! Ze mną nie wygr...

Burza rozszalała się na dobre... Bitwa rozpoczęła wojnę.

CDN.

MCL

2013-01-29, 13:03
@Hybris ma rację, bazujesz na trendzie pojazdów (o ile to tak można nazwać) po Bongmanie i to cię zgubi, i sprawia, że ten prolog jest ch*jowy. Mniej Bongmana, bardziej skup się na fabule i może zostaniesz pierwszym pisarzem sadistica, o ile mnie coś nie pie**olnie i nie napiszę czysto sadystycznego popie**olonego opowiadania, bez aluzji do kogo czy czegokolwiek co jest na fejmie.

P...........un

2013-01-29, 13:48
Zauważcie, że bohaterów jest dwóch. :> Obaj są w tym momencie czołowymi kawalarzami na sadolu. Poza tym BongMan jest tu bohaterem pozytywnym, to jaki pojazd? :amused:

bl...........ed

2013-01-29, 13:55
Za 5 lat na maturze: opisz motyw Bongmana w literaturze współczesnej i porównaj jego sylwetkę do postaci dr Judyma z Ludzi Bezdomnych Żeromskiego.

papa

2013-01-29, 14:18
Piękne ! Czekam na więcej :D

Machol

2013-01-29, 14:33
Berło ostatecznego suszu... sądziłem, że będzie coś o zielsku itp. - ale widzę że autor wyjarał już cały susz zanim zabrał się za pisanie :-]

pierdole

2013-01-29, 14:44
W następnym odcinku berło przejmuje GrzecznyPunk..

BongMan

2013-01-29, 15:10
O w mordę... Nie wiem co powiedzieć. Najpierw przeróbka "jestem bogiem", a teraz opowiadanie :D Szkoda że nie potrafię śpiewać i nie wyglądam jak pedał, bo bym mógł zrobić na tym hajs.

P...........un

2013-01-29, 15:14
BongMan napisał/a:

O w mordę... Nie wiem co powiedzieć. Najpierw przeróbka "jestem bogiem", a teraz opowiadanie :D Szkoda że nie potrafię śpiewać i nie wyglądam jak pedał, bo bym mógł zrobić na tym hajs.



Cała przyjemność po mojej stronie. :)

A do wszystkich napinaczy: zobaczcie jak zachowuje się ktoś z poczuciem suhmoru i dystansem do siebie. :D

Plecionkarz

2013-01-29, 15:20
Czytając to miałem w głowie ten obraz:


mnbvcxz60

2013-01-29, 18:26
GrzecznyPunk napisał/a:


odziane jedynie w skarpetę i startego sandała


polski trudna język :facepalm:
Pisze się "odziane w stary sandał"

KediK

2013-01-29, 18:44
Dziękuję, dziękuję.
Tylko nie Kredik, a KediK :D

dth

2013-01-29, 18:57
oj posypią się bany jak Bongman kiedyś moda dostanie :D

Sates

2013-01-29, 19:26
Kris LaMuerte napisał/a:



W tym momencie tak parsknąłem śmiechem, że obudziłem wszystkich w domu :D Piwo :D



Ja tak samo nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Przecież każdy wie, że w skrót "dr" powinno pisać się bez kropki na końcu.