"Jestem hipsterem" to jakiś synonim "jestem pie**oloną ciotą, która w poszukiwaniu uznania i akceptacji robi z siebie większego debila niż w rzeczywistości jest"?

PS:
Już lepsza była moda na emo, bo ci przynajmniej sami się zabijali.

Aczkolwiek dziwne to jest, jest tyle hipsterów, że bycie hipsterem zaprzecza ich niemainstreamowej filozofii egzystencji.
Więc by być hipsterem, nie możesz być hipsterem.





...

Aczkolwiek dziwne to jest, jest tyle hipsterów, że bycie hipsterem zaprzecza ich niemainstreamowej filozofii egzystencji.
Więc by być hipsterem, nie możesz być hipsterem.





...

Ty się lepiej nad jutrzejszym obiadem zastanów.

Ty się lepiej nad jutrzejszym obiadem zastanów.

Uuuu... Widzę, że wytoczyłeś "ciężką broń".

-No Sex Go Exp!

- brak seksu może ujemnie wpływać na stan psychiczny...

mmm wyborne

Z końcówki komiksu wynika, że to ojciec jet pedałem.

Dinozzo, widzisz moze czas odstawic okularki, berecik i koszule w krate ?

Dinozzo, widzisz moze czas odstawic okularki, berecik i koszule w krate ?

Ja chodzę cały czas w mundurze specnazu, nie wiem o czym piszesz.

Lúthienka, masz racje.
Zastanawiam się nad "ciężką bronią", przecież nic o kuchni nie powiedziałem. A to, że zrobisz dobry obiadek to chyba nic złego?

Up@ Ale pomyślałeś. Ty się z babą nie kłóć, bo będzie jeszcze większy uszczerbek na zdrowiu, wiem co mówię.
To tak samo nic złego, jak gdybyś wziął swe zacne cztery litery i zrobił sobie dobry obiadek.
Nie wiem, gołębia upoluj, czy co wy tam faceci robicie, żeby się bardziej męscy poczuć.

Hipsterstwo już mnie nudzi, są wszędzie i myślą że są lepsi.