A nie łatwiej byłoby mu wstać, otrzepać się i pojechać do domu zamiast drzeć tą mordę i płoszyć zwierzęta w lesie ? Z tego co widać to nic złamanego nie ma.
Poszedl facet do lasu. Tak lazil i lazil, ze w końcu zabladzil. Chodzi wiec
po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z tylu w ramie.
Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, wk***iony,
piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubilem sie - odpowiada facet
- Ale czego sie k***a tak drzesz? - pyta znowu wsciekly niedzwiedz
- Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc
- No to k***a ja usłyszałem. Pomogło ci?
Hmmm cholera wie co gorsze, moze akurat kupa dała mu poslizg gdy sunął po asfalcie,inaczej mógłby miec zjechaną noge do miesa/kosci przez brak odp stroju...
I tak ręke ma zj***ną do miesa/kosci... Koles ubrany jak k***a na rower a nie na crossa...
Cóż, tacy eliminują się sami... Może nie zdążył się rozmnożyć...