tylko po cholerę zabijać takie zwierzęta? w czym one komukolwiek przeszkadzają? Już rozumiem zabić świnię, bo ma się z tego mięso, skórę, itd., ale na ch*j wiewiórkę? ok, może być gatunkiem inwazyjnym, ale to nie idzie jej złapać i wywieźć tam, skąd pochodzi, tylko zamordować, by sprawić sobie k***a chwilę poj***nej frajfy
1. Wiewiórki w USA to taki odpowiednik naszych szczurów - mnożą się nieprzeciętnie i zaczynają sprawiać poważne problemy.
2. Amerykanie owe wiewiórki również jedzą - nie pamiętam dokładnie nazwy filmiku, ale koleś najzwyczajniej w świecie polował na wiewiórki i wrzucał na ruszt Ponoć mięsko porównywalne w smaku do królika
3. Wyłapywanie i wywożenie nic nie da.. na tej samej zasadzie jak kolega piszący wyżej zamiast stawiać pułapek na myszy wyłapywać je.. powiedz, co jest szybsze, łatwiejsze i skuteczniejsze..?
Normalnie powiedziałbym że jakim !@#$%^& trzeba byc zeby zabic WIEWIORA... mi sie odrazu kojarzy z tym z epoki lodowcowej i zawsze sie smieje jak zobacze tego malego rudego co prawda chomika, no ale jestesmy na SADOLU.