Żaden horror mnie nie wystraszył tak jak niektóre odcinki Muminków. Kiedyś bajki uczyły, wychowywały i krzywiły psychiki dzieci. Nie to co dzisiejsze gówna.
muminki...a wiec nie wiem jak to się stało ale towarzyszyły mi w karierze psychonauty...grzyby kwas powój zawsze w tripach gdzieś tam oscylowały....nawet książkę kiedyś na fazie czytałem-TATA MUMINKA I MORZE.....o basta.no i druga kniga to zima w dolinie muminków....ale kot-jest BUKA wszyscy śpią i tylko mumin wybudzony.bardziej psychodeliczna jest chyba tylko akademia pana kleksa.
Autorzy muminków to jednak mieli jakiegoś fioła na punkcie seksu i związanych z tym przedmiotów.Tutaj prezerwatywy z wypustkami po bokach,kiedyś słowa o muszelce itp...