Zawsze mnie bawiło to wrzucanie całych zwierząt/ludzi w mielarki i pyk! hamburger.. Byłoby całkiem sporo mięsa w takim hamburgerze^_^ Zamiast puszczać takie propagandowe bajeczki dzieciom lepsza by była wycieczka do ubojni. Praca tam prędzej zrobi z człowieka alkoholika niż wegetarianina, ale takie jednorazowe przejście się w młodym wieku, poczucie tego zapachu, ciepła parującej krwii i bebech oraz widok wciąż drgających mięśni już dawno martwego zwierzęcia, może mieć dosyć interesujący wpływ na plastyczny, chłonny umysł dziecka.
Mięso to masz np w sklepach "Wierzejki" a nie w tym gównie robionym seryjnie
Wędliny jem tylko i wyłącznie swojskie, robione dwa razy w roku przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocą (sam pomagam przy robieniu). Kupuję tylko i wyłącznie mięso które z resztą za każdym razem oceniam indywidualnie. Rzadki wyjątek masz poniżej (biała kiełbasa "Henryk Kania").
damtyb14 napisał/a:
Zapewne pie**olenie wegetarian. Aż poszedłbym sobie do KFC.
Ni ch*ja, żebym tam poszedł musiałbyś mi jeszcze dopłacić.
Za to już wiem co jutro będę miał na obiad: wielki kawałek soczystej karkówy i pół kilograma świeżych pomidorów. Żadnych węglowodanowych zapychaczy w stylu ziemniaków czy makaronu.
Btw. jak komuś się chce, to może pochodzić jeszcze w tym tygodniu i poszukać zestawów grillowych. Sezon się skończył i zmieniają w supermarketach sort w związku z tym dają 50-70% promocje na wyżej wymienione zestawy. Tylko w tamtym tygodniu złapałem z Carrefour białą kiełbasę w cenie 8 zł za kilogram (trzykrotna przecena) i karkówkę z Lidla 6,50 zł za kg. Teraz mam całą zamrażarkę pełną w pełni przydatnego do spożycia mięsa kupionego za półdarmo, a samo mięso zamrożone spokojnie wytrzyma parę miesięcy