18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Hajdamacy

Sinister • 2013-05-24, 20:25


To już jasne, dlaczego kozak zaczął oznaczać niesłychaną dzielność...

Komendanci polscy, wielu dostali żywcem hajdamaków, żadnego nie pardonowali, lecz zaraz na placu albo wieszali na gałęziach, albo jeżeli mieli czas, żywcem na pal wbijali; która egzekucja takim szła sposobem: obnażonego hajdamakę położyli na ziemi na brzuch; mistrz albo który chłop sprawny do egzekucji użyty naciął mu toporkiem kupra, zacierany pal ostro z jednego końca wetchnął w tę jamę, którą gnój wychodzi z człowieka, założył do nóg parę wołów w jarzmie i tak z wolna wciągał hajdamakę na pal rychtując go, aby szedł prosto. Zasadziwszy hajdamaka na pal, a czasem i dwóch na jeden, kiedy było wiele osób do egzekucji, a mało palów, podnosili pal do góry i wkopywali w ziemię. Jeżeli pal wyszedł prosto głową lub karkiem, hajdamak prędko skonał; lecz jeżeli wyszedł ramieniem albo bokiem, żył na palu do dnia trzeciego, czasem wołał horyłki, to jest gorzałki, i pił podaną sobie. To tak okrutne morderstwo bynajmniej hajdamaków nie uśmierzało; mieli sobie za jakiś heroizm skonać na palu. Kiedy się w kompanii przy gorzałce jeden z drugim kamracił, życzył mu: "Szczo by ty ze mnoju na jednym palu strytył"[7], to jest: "Bogdajbyś ze mną na jednym palu sterczał." Bywali drudzy tak zatwardziałego serca, że miasto jęczenia w bólu wołali na dyrygującego zaciąganiem na pal: "Krywo idet, punc mistru", jakby bólu żadnego nie czuł albo jakby go tylko kto w ciasny bot obuwał. Dla tak okrutnej śmierci, acz niby lekceważonej, hajdamacy wszędzie się do upadłej bronili. Na pięćdziesiąt hajdamaków trzeba było naszych dwieście, trzysta i więcej, aby ich zwyciężyli; równej lub mało większej liczbie nigdy się pobić nie dali. To już wszystko, co mogłem w pamięci utrzymać, com widział i com słyszał pewnego o wojsku autoramentu polskiego i regularnym nieprzyjacielu Ukrainy, hajdamakach.

— Jędrzej Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III - O Siczy i hajdamakach

vonFuchs

2013-05-24, 20:27
Na pal wbijać, żadnego nie oszczędzać, tak samo z ciapatymi.

le_Roi_des_fous

2013-05-24, 21:27

mare30ks

2013-05-24, 21:55
twarde sk***isyny

Dymekx

2013-05-24, 22:23
Kozacy dawali rady do czasu przybycia husarii albo zaporoża ale i nie zawsze już wtedy ona zwyciężała :)

Robot

2013-05-25, 18:34
O kurczę, być nabitym na pal i 3 dni się trzymać pijąc alkohol. :)

Dymekx

2013-05-25, 20:42
Alkohol to dobry znieczulacz, urżniesz się i śmierć po upadku z 10 piętra nastąpi po 24h (najpewniej).

vredes

2013-05-26, 14:04
masakra, że dochodziło do takich rzeczy w ogóle.